O poszukiwaniu Boga we współczesnym świecie

Z tegorocznych badań CBOS dotyczących poziomu religijności Polaków wynika, że
37% Polaków praktykuje systematycznie co niedzielę lub częściej. Wynik ten jest niższy niż w 2020 r.,
w którym systematyczne praktyki religijne deklarowało 46%, a w 2018 r. – 49% respondentów.

EWA PORADA

Katowice

Bóg jest istotą naszej wiary i Kościoła
– wystarczy dostrzec, że „ziemia jest pełna nieba”

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Interesujące są także pytania dotyczące postrzegania Kościoła. W tej kwestii niemalże tyle samo osób deklaruje, że odnajduje się w Kościele (47%), jak i że Kościół jest dla nich instytucją odległą (46%).
Wiara w Polsce w 2022 r.
Dziennikarze, socjologowie, teolodzy próbują interpretować przedstawione wyniki badań, posługując się specjalistycznymi narzędziami. Opracowania są ciekawe. Zazwyczaj odnoszą się do zjawisk społecznych takich jak pandemia, afery związane z niektórymi członkami Kościoła, przemiany kulturowe itp. Warto pochylić się nad nimi, poszukując przyczyn tych trendów społecznych. Ale można na te badania spojrzeć z nieco innej strony – życia, motywacji i wyborów konkretnych osób.
Nieco mniej naukowo
Jest letni wieczór, kobiety w średnim wieku spacerują po lesie, ciesząc się kończącym się ciepłym dniem. Jedna z nich rozpoczyna rozmowę o Kościele, Panu Bogu i zadaje pytanie: jak myślisz, czy Pan Bóg jeszcze się jakoś objawia we współczesnym świecie? Można Go jakoś doświadczyć? Tyle osób odchodzi z Kościoła, bo twierdzą, że nigdy nie spotkały tak naprawdę Pana Boga. Po chwili dodaje: kiedyś ksiądz mi powiedział, że żeby doświadczyć Boga, trzeba się zatrzymać, ale co to znaczy?
***
Młody mężczyzna, jeszcze kilka lat temu gorliwy ministrant, w środowisku rówieśniczym podawany za przykład wiary, dzisiaj mówi, że „jakoś nie po drodze mu z Panem Bogiem”. Na pytanie: co się stało, odpowiada, że to było… przyzwyczajenie, a on by chciał czegoś więcej, tyle że Pan Bóg nie odpowiada.
Pan Bóg się nie daje poznać współczesnemu człowiekowi (?)
Taką tezę stawia wiele osób próbujących nadać swojej wierze nieco inny kształt niż „zwykłe przyzwyczajenie”. Dotyczy to ludzi w różnym wieku, z różnym wykształceniem i historią życia. Za swoje słabe doświadczenie Boga często obwiniają Kościół, katechetów, księży, rodziców, a nierzadko… samego Pana Boga. Czy zatem Pan Bóg ukrył przed nami swoje oblicze? Czy już nie chce, abyśmy Go poznawali? Odpowiedzią na to niech będzie fragment wiersza Elizabeth Browning:
Ziemia jest pełna nieba,
A każdy zwykły krzew płonie Bogiem,
Ale tylko ci, którzy widzą, zdejmują sandały;
Reszta siada i zrywa jagody.

Myślę, że jest to słuszna intuicja. Przez wieki nic się nie zmieniło, Bóg jest niezmiennie obecny wśród nas, jest blisko, doświadczalnie, a nawet dotykalnie. I niezmiennie pozostaje to samo pytanie: czy chcemy Go zobaczyć, doświadczyć Jego obecności w naszym życiu?
Jak zobaczyć Boga wśród codzienności?
Zatrzymać się. Co to znaczy? Zatrzymanie to chwile ciszy przed Bogiem. Może w czasie rekolekcji, a może w zwykłej codzienności: w pustym kościele; podczas przygotowania do niedzielnej Mszy św., na którą przychodzimy wcześniej; podczas codziennej modlitwy lub rozważania Pisma Świętego. To czas, w którym słuchamy, a nie mówimy. Słuchamy tego, co Pan Bóg chce nam powiedzieć. Ważne, abyśmy byli w tym systematyczni i wierni.
Dziękować Panu Bogu. Warto wypracować w sobie czas wdzięczności Panu Bogu. Podczas modlitwy podziękować za wszystkie rzeczy, które od Niego otrzymujemy każdego dnia. Niech stanie się to naszym nawykiem.
Sakramenty są szczególną przestrzenią obecności Boga. Podczas Eucharystii doświadczamy miłości Boga do każdego z nas, miłości, która nie zawahała się oddać swojego życia za Ciebie i za mnie. W sakramencie pokuty, wynikającym z ofiary krzyża, Pan Bóg usuwa wszelkie przeszkody grzechu, które mogłyby nas od Niego oddzielać, aby coraz bardziej uzdalniać nas do kochania i poznawania Jego samego.
Kierownik duchowy. Jeśli poznawanie Pana Boga jest dla nas ważne i nie mamy zbyt dużego doświadczenia w odnajdywaniu Boga w codzienności, warto poszukać na początek tej drogi kierownika duchowego, który pomoże nam odczytać naszą drogę do Pana Boga.
Na zakończenie
W ciągu ostatnich czterech lat liczba osób deklarujących systematyczne praktyki religijne spadła o 12%. Niektórzy mówią: „pandemia otworzyła im oczy”, inni: „afery kościelne pokazały prawdę o Kościele”… a może te wszystkie rzeczy sprawiły, że zamknęliśmy oczy na Tego, który jest istotą wiary i Kościoła, bez którego nie mają sensu ani praktyki religijne, ani wspólnota Kościoła, bo to On jest sensem życia i naszej wiary.
Może więc warto podjąć trud nieustannego otwierania oczu i dostrzegania tego, że „ziemia jest pełna nieba”, może warto zobaczyć i „zdjąć sandały”.