Czy istnieje sakrament dojrzałości chrześcijańskiej?

„Dojrzałość” jest pojęciem wielowymiarowym
i nie jest ono li tylko zawężone do jednej sfery życia
lub aktywności człowieka.

KS. KRZYSZTOF SOCZYŃSKI

Opole–Rzym

Eucharystia jest centrum i szczytem życia Kościoła. Na zdjęciu: Adoracja
Najświętszego Sakramentu podczas czuwania z Franciszkiem na Campus
Misericordiae – Brzegi, 30 lipca br.

ZDJĘCIE WWW.SALEZ-WROC.PL

Ze słowem „dojrzałość” spotykamy się w codziennym życiu wyjątkowo często. Pierwsze skojarzenia biegną w kierunku rozumienia dojrzałości jako: rozwoju, doświadczenia życiowego, osiągnięcia pełnoletności itp. Wiele naszych aktywności życiowych jest chętnie opisywanych przez to pojęcie. Z tej też przyczyny wymienia się wiele poziomów dojrzałości człowieka.
Między innymi wskazuje się na dojrzałość społeczną, która polega na umiejętności współżycia w grupie oraz zdolności do przyswajania określonych zwyczajów i praw obowiązujących w niej, co w konsekwencji prowadzi do zrównoważonego i odpowiedzialnego działania. Mówi się także o dojrzałości emocjonalnej. Zasadniczą jej cechą jest to, że osoba wyrobiła w sobie kontrolę nad emocjami i potrafi panować nad uczuciami. Kolejnym poziomem jest dojrzałość religijna. Można ją opisać jako zespół zachowań o charakterze religijnym, mający właściwy stopień doskonałości, odpowiadający normom przyjętym i akceptowanym przez daną grupę religijną. Z punktu widzenia jednostki dojrzałość religijna jest procesem dynamicznym, nie jest sztywno związana z jakimś jednym wyjątkowym momentem w doświadczeniu religijnym, lecz jest kształtowana przez całe życie człowieka.
Sakramenty inicjacji chrześcijańskiej
Dojrzałość chrześcijanina nabiera swojego dynamizmu poprzez sakramenty inicjacji chrześcijańskiej. Są one określane jako fundamentalne sakramenty dla życia chrześcijańskiego.
W Katechizmie czytamy: „Uczestnictwo w Boskiej naturze, które ludzie otrzymują w darze przez łaskę Chrystusa, objawia pewną analogię do powstania, rozwoju i wzrostu życia naturalnego.
Wierni odrodzeni przez chrzest, zostają umocnieni przez sakrament bierzmowania, a w Eucharystii otrzymują pokarm życia wiecznego. W ten sposób przez sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego w coraz większym stopniu osiągają skarby życia Bożego i postępują w doskonałej miłości” (KKK, 1212) oraz „Na nich opiera się wspólne powołanie wszystkich uczniów Chrystusa, powołanie do świętości i do misji ewangelizacji świata. Udzielają one łask koniecznych do życia według Ducha podczas ziemskiej pielgrzymki prowadzącej do Ojczyzny” (KKK, 1533).
W Kodeksie Prawa Kanonicznego z roku 1983 zostało przypomniane, że „sakramenty chrztu, bierzmowania i Najświętszej Eucharystii tak łączą się ze sobą, że są wymagane do pełnego wtajemniczenia chrześcijańskiego” (kan. 842 §2). Zatem istnieje integralny związek między trzema wymienionymi sakramentami, co w konsekwencji jest argumentem na to, że dojrzałość chrześcijańska ma podstawę w świętych sakramentach i jest procesem, „drogą”, którą wierny ma do przejścia.
Dojrzałość chrześcijańska ma na celu wprowadzenie wiernego w tajemnicę Chrystusa i Kościoła, a nie jest tylko prostym zaznajomieniem z obrzędami sakramentalnymi. Nie idzie też o to, aby przekazać jak najwięcej wiadomości doktrynalnych, lecz by odkryć wiarę jako dar Boga, którą trzeba przyjąć i wedle niej kształtować swoje życie.
Wobec tego proces „dojrzewania w wierze” jest sprawą etapowej inicjacji, a następnie świadomego wchodzenia w Boże życie oraz korzystania z łaski, której Bóg codziennie udziela.
Bierzmowanie sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej?
Od najmłodszych lat spotykaliśmy się z takim sformułowaniem. Oczywiście ma ono swoją interesującą historię.
Z początków chrześcijaństwa mamy świadectwa Pisma Świętego, w których czytamy, jak Apostołowie głosili Ewangelię i sprawowali sakramenty. Te osoby, które uwierzyły słowom Apostołów, przyjmowały chrzest, a następnie otrzymywały dar Ducha Świętego. Katechizm wyjaśnia, że: „[…] apostołowie wypełniając wolę Chrystusa, przez włożenie rąk udzielali neofitom daru Ducha Świętego, który uzupełnia łaskę chrztu.

[…] To wkładanie rąk w tradycji katolickiej słusznie uznaje się za początek sakramentu bierzmowania, który w pewien sposób przedłuża w Kościele łaskę Pięćdziesiątnicy” (KKK, 1288).
Zatem z pierwszych przekazów dowiadujemy się, że bierzmowanie jest sakramentem Ducha Świętego, było udzielane po chrzcie świętym i oba obrzędy tworzyły „podwójny sakrament”.
W późniejszym czasie do gestu nałożenia rąk dołączono namaszczenie olejem krzyżma. Sakramenty chrztu, bierzmowania i Eucharystii były udzielane w jednej ceremonii liturgicznej.
Taki porządek przyjmowania tych trzech sakramentów po dziś dzień jest zachowany w Kościołach wschodnich.
Po edykcie mediolańskim chrześcijaństwo bardzo się rozwinęło i zaczęły powstawać nowe parafie, zwłaszcza na obszarze wiejskim. Z tego powodu zaczęto przesuwać wiek kandydatów do bierzmowania na niedługi czas po chrzcie. Powodem takiego stanu rzeczy był brak obecności biskupa przy chrzcie i w konsekwencji brak możliwości natychmiastowego udzielenia bierzmowania.
W 1215 r. IV Sobór Laterański ustalił zasadę, że Komunię św. mogą przyjmować ci wierni, którzy są w „wieku rozeznania”. Wobec tego sakramenty były przyjmowane w następujący sposób: chrzest w okresie niemowlęcym, około 7–9 roku życia bierzmowanie, a następnie Eucharystia.
Sam porządek sakramentów inicjacji chrześcijańskiej był zachowywany, ale „proces dojrzewania w wierze” został rozłożony w czasie. Sformułowanie, że bierzmowanie jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej, jest autorstwa św. Tomasza z Akwinu. Obowiązujący Katechizm podaje: „Jeśli mówi się czasem o bierzmowaniu jako o »sakramencie dojrzałości chrześcijańskiej«, to nie należy jednak mylić dojrzałego wieku wiary z dojrzałym wiekiem rozwoju naturalnego.
Nie można także zapominać, że łaska chrztu jest łaską darmowego i niezasłużonego wybrania. Nie potrzebuje ona »potwierdzenia«, by stać się skuteczną” (KKK, 1308). Wobec tego wydaje się, że w przeszłości zbyt „psychologizowano” wiek do sakramentu bierzmowania i nadużywano porównania użytego przez św. Tomasza.
Dla nas ważna rzecz to taka, aby zastanawiając się nad znaczeniem bierzmowania i odpowiednim wiekiem, nie mieszać porządku naturalnego rozwoju człowieka z porządkiem łaski.
Co też ważne, ten sam Katechizm przypomina słowa świętego dominikanina, który twierdził: „Wiek fizyczny nie stanowi dla duszy przeszkody. Tak więc nawet w dzieciństwie człowiek może osiągnąć doskonałość wieku duchowego […]. W ten sposób wiele dzieci dzięki mocy Ducha Świętego, którą otrzymały, walczyło odważnie i aż do przelania krwi dla Chrystusa” (KKK, 1308).
Z tego też wynika, że życzeniem Kościoła jest to, aby ochrzczeni przyjęli bierzmowanie.
Przypomina o tym Kodeks Prawa Kanonicznego: „Zdatnym do przyjęcia bierzmowania jest każdy i tylko ten, kto został ochrzczony, a nie był jeszcze bierzmowany” (kan. 889 §1 KPK) oraz „wierni są obowiązani przyjąć ten sakrament w odpowiednim czasie” (kan. 890 KPK).
Chcąc podsumować powyższe rozważania, należy zaznaczyć, że sam z siebie sakrament bierzmowania nie jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej.
Jest natomiast etapem na drodze wprowadzenia wierzącego w tajemnicę Chrystusa żyjącego w Kościele.
Starożytność chrześcijańska żywiła przekonanie, że przyjęcie darów Ducha Świętego jest „potrzebne” do godziwego przyjmowania Ciała i Krwi Chrystusa. Aktualna praktyka udzielania bierzmowania po I Komunii św. jest w bieżącej doktrynie akceptowana, jednak zarówno Kodeks z 1983 r., jak i Katechizm bardzo mocno akcentują ścisły związek trzech sakramentów i porządek ich przyjmowania. Zmiana kolejności udzielania sakramentów inicjacji była podyktowana argumentami pragmatycznymi, a nie teologicznymi.

dojrzalosc1HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

SAKRAMENTY SKUTECZNYMI ZNAKAMI ŁASKI

Podstawowym doświadczeniem życia Kościoła jest sprawowanie sakramentów świętych. Są one ustanowione przez Chrystusa Pana i powierzone wspólnocie Kościoła. Przypomina nam Katechizm, że: „sakramenty są skutecznymi znakami łaski” (KKK, 1131). Poprzez ich sprawowanie „wyraża się i wzmacnia wiara, oddawany jest Bogu kult i dokonuje się uświęcenie człowieka” (kan. 840 KPK). Sakramentów świętych jest siedem. Według układu Katechizmu Kościoła Katolickiego zostały one uporządkowane w trzy grupy. Pierwsza to sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, tj. chrzest, bierzmowanie, Eucharystia. Druga to sakramenty uzdrowienia, do których należą: sakrament pokuty i namaszczenia chorych. Trzecią grupę stanowią sakramenty służące komunii i posłaniu wiernych, czyli sakrament święceń oraz sakrament małżeństwa.
Sprawowanie sakramentów przez Kościół obejmuje najważniejsze momenty naszego życia zarówno biologicznego, jak i duchowego.

Eucharystia sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej?
Poszukując wśród siedmiu sakramentów Kościoła tego, który sprawia dojrzałość chrześcijanina, dochodzimy do „sakramentu sakramentów”, czyli do Eucharystii. W Katechizmie czytamy: „Najświętsza Eucharystia dopełnia wtajemniczenia chrześcijańskiego” (KKK, 1322). Sam sakrament chrztu nie jest pełną inicjacją, ponieważ „otwiera drogę do innych sakramentów” (KKK, 1213) i jak zauważyliśmy poprzednio, także bierzmowanie samo przez się nie jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej. Wydaje się, że dopiero uczestnictwo w Eucharystii jest nie tylko „finałem” inicjacji, ale także stałą drogą dojrzewania chrześcijanina.
Kościół umacnia nas w wierze, kiedy wiernym przypomina, że „Eucharystia jest centrum i szczytem życia Kościoła, ponieważ Chrystus włącza Kościół i wszystkie jego członki do swojej ofiary wielbienia i dziękczynienia, złożonej raz na zawsze Ojcu na krzyżu.
Przez tę ofiarę Chrystus rozlewa łaski zbawienia na swoje Ciało, którym jest Kościół” (KKK, 1407). Rzecz jasna, nie chodzi tu o sytuację, kiedy osoba jednorazowo przyjmie Komunię św. i to ma załatwić już wszystko. W ten sposób sprowadzilibyśmy ten sakrament do funkcji czysto obrzędowej, czy li tylko rytualnej.
W jaki sposób Eucharystia może być sakramentem dojrzałego ucznia Jezusa? Przede wszystkim przejawia się to w tym, że będąc na Mszy św., zarówno niedzielnej, jak i świątecznej, wierny powinien uczestniczyć w niej w sposób najbardziej aktywny i przystąpić do Komunii św. Należy przy tym pamiętać, że „kto chce przyjmować Chrystusa w Komunii eucharystycznej, musi być w stanie łaski. Jeśli ktoś ma świadomość, że popełnił grzech śmiertelny, nie powinien przystępować do Eucharystii bez uprzedniego rozgrzeszenia w sakramencie pokuty” (KKK, 1415). W związku z tym dojrzałość osoby wierzącej to pojmowanie, że nie może ona ignorować sakramentu pokuty, który jest drogą do owocnego przyjmowania Komunii św. Tę zasadę przypomniał swego czasu św. Jan Paweł II w liście do kapłanów, w którym podkreślił, że nie tylko pokuta prowadzi do Eucharystii, ale również Eucharystia do pokuty, ponieważ wymaga się od wierzącego stałego czuwania i ewangelicznego nawrócenia.

Dojrzałość eucharystyczna
Dojrzałość eucharystyczna osoby wierzącej może wyrażać się też w tym, że kiedy w rodzinie mamy osoby starsze, chore, warto je wspomagać w codziennych sprawach, ale należy też zadbać o możliwość przyjmowania przez nie Komunii św. z okazji pierwszego piątku lub soboty miesiąca, bądź też, kiedy znajdują się w szpitalu, poprosić o posługę kapelana. W tym kontekście jest rzeczą godną przypomnienia praktyka udzielania Wiatyku osobom, które kończą ziemską drogę.
Katechizm podkreśla, że „Przyjęcie Komunii Ciała i Krwi Chrystusa w chwili przejścia do Ojca ma szczególne znaczenie i wagę. Zgodnie ze słowami Pana Eucharystia jest zadatkiem życia wiecznego i mocy zmartwychwstania” (KKK, 1524) oraz że „pokuta, namaszczenie chorych i Eucharystia jako wiatyk, gdy życie chrześcijańskie osiąga swój kres, są sakramentami, które przygotowują do Ojczyzny, lub sakramentami, które stanowią zakończenie ziemskiej pielgrzymki” (KKK, 1525). Najświętszy Sakrament nie jest celem samym w sobie, ale jest nam dany jako „święty środek” do doskonalenia się w Chrystusie.
W związku z tym wiara i życie chrześcijanina są w najwyższym stopniu zorientowane eucharystycznie, a celem dojrzałości chrześcijańskiej staje się życie na miarę nieba.
Na podstawie powyższej pobieżnej analizy możemy stwierdzić, że nie istnieje jeden tylko sakrament dojrzałości chrześcijańskiej. Sama dojrzałość jest procesem wieloaspektowym i rozłożonym w czasie, w którym sam Bóg umacnia nas przez święte sakramenty. Jak się wydaje, szczególne miejsce w tym procesie ma Eucharystia, a przede wszystkim jej regularne przyjmowanie.
Choć dopełnia Ona wtajemniczenia chrześcijańskiego, w rzeczywistości od I Komunii Świętej po Wiatyk powinna być dla wierzącego sakramentem stałego i cierpliwego dojrzewania do wspólnoty z Bogiem. Dlatego zastanawiając się nad dojrzałością swojej wiary, chciejmy uświadamiać sobie prawdę, że „nie mamy pewniejszego zadatku i wyraźniejszego znaku wielkiej nadziei […] niż Eucharystia. Istotnie, ile razy celebruje się to misterium, dokonuje się dzieło naszego zbawienia i łamiemy jeden chleb, który jest pokarmem nieśmiertelności, lekarstwem pozwalającym nam nie umrzeć, lecz żyć wiecznie w Jezusie Chrystusie” (KKK, 1405).