Papiestwo w epoce erozji autorytetów
Globalne problemy XXI w. obejmują zarówno zmiany klimatyczne, jak i nierówności społeczno-ekonomiczne, pandemie, a także wojny, konflikty regionalne, terroryzm oraz migracje. Nowe problemy wywołują też transformacja technologiczna, w tym rozwój sztucznej inteligencji, oraz polaryzacja pogłębiana przez manipulacje informacjami, co w konsekwencji powoduje erozję autorytetów i zaufania do instytucji.
MARIA WANKE-JERIE
Wrocław

W bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie ciągnie się fryz mozaikowych medalionów z portretami 266 papieży – od św. Piotra do papieża Franciszka.
Inicjatorem powstania tej galerii był Pius IX w 1847 r.
HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ
W nowe tysiąclecie wprowadził Kościół Jan Paweł II, a jego pontyfikat, mimo że w XXI w. trwał zaledwie cztery lata i trzy miesiące, pozostawił trwały ślad. Papież, który przyczynił się do obalenia komunizmu i inspirował miliony, odszedł w momencie, gdy Kościół stawał w obliczu nowych wyzwań: nie tylko globalnych problemów epoki, lecz także postępującej sekularyzacji, skandali pedofilskich i pytań o swoją rolę w pluralistycznym świecie. Jego następca, Benedykt XVI, intelektualista i wybitny teolog, wcześniej strażnik doktryny jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, postrzegany był jako kontynuator linii Jana Pawła II, choć inne były akcenty i styl jego pontyfikatu. Był bardziej powściągliwy i stonowany w porównaniu do swojego charyzmatycznego i spontanicznego poprzednika, koncentrował się przede wszystkim na obronie wiary w coraz bardziej zsekularyzowanym świecie. Encykliki Deus caritas est czy Spe salvi, poświęcone cnotom teologicznym, takim jak miłość i nadzieja, przypominały o chrześcijańskich korzeniach Europy. W encyklice społecznej Caritas in veritate Benedykt XVI stwierdził zaś, że miłość w prawdzie „stanowi zasadniczą siłę napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości” (nr 1). Encykliki poświęconej trzeciej cnocie, wierze, Papież nie dokończył. Jego zaskakująca decyzja o abdykacji w 2013 r. była przełomem, pierwszym takim aktem od ponad 700 lat.
Następnie na tronie Piotrowym zasiadł Franciszek, pierwszy papież z Ameryki Łacińskiej, jezuita Jorge Mario Bergoglio.
Jego pontyfikat to nie tyle zmiana, ile rewolucja stylu i akcentów. Franciszek, ze swoją prostotą i hasłem „Kościół jako szpital polowy”, stał się symbolem nadziei dla wielu, ale i wyzwaniem dla tych, którzy woleli tradycyjny model papiestwa. Jego encyklika Laudato si’ była ważnym głosem w sprawie ekologii i odnosiła się do zmian klimatycznych, utraty bioróżnorodności i zanieczyszczenia środowiska. Franciszek podkreślał, że wiara chrześcijańska zobowiązuje do ochrony stworzenia. Otworzył także drzwi dla dialogu z osobami wykluczonymi – od migrantów po społeczność LGBT – choć jego słowa często budziły opór wśród konserwatywnych katolików, którzy zarzucali mu rozmywanie doktryny. Reformy Kurii Rzymskiej, walka z nadużyciami seksualnymi w Kościele i synodalny model zarządzania nie zawsze spotykały się z powszechną akceptacją. Stawiając na otwartość i miłosierdzie, ryzykował polaryzację wśród wiernych. Taki efekt niewątpliwie wywołała adhortacja apostolska Amoris laetitia. Franciszek podejmował też problemy związane z rozwojem nowych technologii – w trakcie szczytu G7 wygłosił przemówienie dotyczące rozwoju sztucznej inteligencji, ostrzegając, że dalszy jej dynamiczny rozwój grozi przekształceniem się relacji międzyludzkich w algorytmy.
Papiestwo XXI w. musi odpowiadać na pytanie, jak być pasterzem w epoce, w której autorytety tracą na znaczeniu, a globalne problemy – od zmian klimatycznych po sztuczną inteligencję – wymagają odpowiedzi wykraczających poza tradycyjne ramy.