Teolog sztuki kościelnej
Wnętrza wrocławskich cerkwi prawosławnych stanowią świadectwo artystycznej działalności jednego
z najistotniejszych powojennych twórców sztuki sakralnej w Polsce – Adama Stalony-Dobrzańskiego.
Był on malarzem, liternikiem, grafikiem, ale przede wszystkim – znakomitym witrażystą.
ANNA SIEMIENIEC
Wrocław

Deesis, Adam Stalony-Dobrzański, 1956,
witraż, cerkiew pw. św. Jana Klimaka w Warszawie
PIOTR KŁOSEK
Adam Stalony-Dobrzański (1904– 1985) jest autorem co najmniej 344 kompozycji witrażowych, prawie wyłącznie sakralnych, dla 27 świątyń chrześcijańskich – katolickich, prawosławnych, a nawet protestanckiej. Jego witraże znajdują się m.in. w Trzebownisku, Gródku, Nysie, Stalowej Woli-Rozwadowie, Annopolu, Nowej Soli, Jarosławiu, Warszawie, Krakowie czy we Wrocławiu. Przez ponad pół wieku tworzył także polichromie sakralne, realizując autorskie projekty w 29 świątyniach różnych wyznań na terenie Polski i obecnej Ukrainy – m.in. w Harklowej, Łopusznej, Dobromilu, Tarnopolu, Gródku, Michałowie, na Grabarce, w Warszawie, Radomiu, Szczyrku oraz we Wrocławiu. 22 marca tego roku wspominamy 40. rocznicę jego śmierci.
Artysta urodził się w Menie, w guberni czernichowskiej, na terenie ówczesnej Rosji. Jego ojciec był Polakiem, katolikiem, wnukiem zesłańca z okresu powstania styczniowego, a matka – Ukrainką wyznania prawosławnego lub też staroobrzędowego. Adam jako najstarszy syn został ochrzczony w cerkwi prawosławnej. Dwuwyznaniowy dom artysty był więc pierwszym miejscem, w którym doświadczał współistnienia i przenikania się tradycji bizantyjskiej i łacińskiej – chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu. W roku 1923 rodzina Stalony-Dobrzańskiego w ramach repatriacji przyjechała do Polski i osiedliła się w Miechowie pod Krakowem.
Łącząc niebo z ziemią
Na wykształcenie się mistrzowskiego i oryginalnego stylu artysty w jego koronnej dziedzinie twórczości – witrażownictwie – miały wpływ: krakowska tradycja sztuki narodowych mistrzów – Stanisława Wyspiańskiego i Józefa Mehoffera, ugruntowana związkiem artysty z Akademią Sztuk Pięknych, doskonała znajomość historii sztuki europejskiej, dawnej oraz współczesnej, jak również, w wyjątkowy sposób, jego korzenie rodzinne.
Już w latach 40. XX w. w krakowskiej cerkwi Stalony-Dobrzański spotkał Jerzego Nowosielskiego, z którym połączyła go długoletnia przyjaźń oraz współpraca przy realizacjach sakralnych, zarówno dla cerkwi prawosławnych, jak i kościołów katolickich. Każdy z artystów podążał osobną, indywidualną drogą do ikony, która dla obu stanowiła głęboką inspirację w twórczości sakralnej. Z biegiem lat Stalony-Dobrzański i Nowosielski, działający często w jednej przestrzeni – równolegle, a zarazem niezależnie – przyczynili się do odnowienia sztuki cerkiewnej w Polsce.
Znamienne słowa na temat twórczości tych artystów napisał w 1961 r. w „Tygodniku Powszechnym” ks. Jan Popiel, jezuita i profesor filozofii. Po obejrzeniu w Krakowie wystawy Współczesna sztuka religijna z grona biorących w niej udział artystów wyodrębnił Stalony-Dobrzańskiego oraz Nowosielskiego – jako twórców związanych ze sztuką chrześcijańskiego Wschodu. Podkreślił, że ci dwaj „tym różnią się od innych, że w swej twórczości są to może jedyni teologowie sztuki kościelnej”.
Doceniając głęboko przemyślany program ikonograficzny wszystkich dzieł Stalony-Dobrzańskiego, zauważył, iż „sztukę religijną pojmuje on na sposób artystów średniowiecza i bizantyjskiego Wschodu jako moment łączący niebo z ziemią, człowieka z Bogiem”. Pisząc dalej, że forma bizantyjska jest bardziej wyraźna w jego twórczości cerkiewnej, mniej przy dekoracji kościołów rzymskokatolickich, podsumował: „duszpasterze zwiedzający wystawę prawie zawsze najwyżej cenią jego sztukę”.
Dla wizji artystycznej Stalony-Dobrzańskiego niezwykle istotny był jego osobisty związek z obrządkiem prawosławnym oraz rozumieniem sztuki sakralnej jako ściśle związanej z liturgią. To właśnie w przeszkleniach cerkiewnych najwyraźniej dochodzi do spotkania zachodniej i wschodniej tradycji sztuki sakralnej – gotyckiego witraża i bizantyjsko-ruskiej ikony. Upowszechniając formę witraża jako elementu wystroju wnętrza cerkwi, artysta poszerzył tradycję sztuki chrześcijańskiego Wschodu.
Świątynie wrocławskie
We Wrocławiu prace sakralne Stalony-Dobrzańskiego można odnaleźć w katedrze prawosławnej pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogarodzicy przy ul. św. Mikołaja 40 oraz cerkwi pw. św. św. Cyryla i Metodego przy ul. św. Jadwigi 15.
W pierwszej z nich, oprócz polichromii, znajdują się także znakomite witraże. Zupełnie nieznany jest fakt, że na początku lat 50., gdy prowadzono odbudowę wrocławskiej katedry po zniszczeniach wojennych, kuria arcybiskupia zleciła właśnie Stalony-Dobrzańskiemu prace nad częścią witraży do okien świątyni. Działał on w zespole z artystami związanymi z krakowską Akademią Sztuk Pięknych – wśród których był także Nowosielski. Zlecenie to nie zostało wykonane, a zachowane dokumenty nie wyjaśniają powodu zaniechania współpracy z krakowskimi artystami. Gdyby wówczas doszło do sfinalizowania projektów tych witraży, zaprojektowanych przez zespół Stalony-Dobrzańskiego z udziałem Nowosielskiego, Wrocław stałby się przykładem ekumenicznego charakteru sztuki obydwu artystów, wypełniającej świątynie chrześcijańskie w Polsce niezależnie od podziałów wyznaniowych.
Niesprzyjające okoliczności
Pomimo ogromnego dorobku twórczego, przyczyniającego się do odnowienia sztuki kościelnej i cerkiewnej w Polsce, oryginalnych rozwiązań treściowych i formalnych w technice witrażu oraz realizacji wielu dzieł sztuki monumentalnej – polichromii i witraży – na zlecenie metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły i metropolity Bazylego (Doroszkiewicza), zwierzchnika Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, przez wiele dziesięcioleci dzieło życia Stalony-Dobrzańskiego nie było obecne na kartach polskiej historii sztuki. Przyczyny zmarginalizowania artysty na tle środowiska twórców polskich drugiej połowy XX w. należy doszukiwać się w przeciwnościach, których doświadczał od początku lat 60. w sferze rozwoju kariery zawodowej. Dotyczyły one ograniczenia możliwości wystawiennictwa, publikacji, pracy zagranicznej czy uzyskania profesury i wynikały z konfrontacji osobowości prawosławnego twórcy sztuki sakralnej z ówczesnymi władzami PRL.
Stalony-Dobrzański podczas realizacji swoich prac w obiektach sakralnych budował szerokie kontakty z duchownymi różnych wyznań. Z tego powodu był idealnym pretendentem do podjęcia współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa w roli tajnego agenta. Przez wiele lat nagabywany przez komunistów Stalony-Dobrzański nigdy nie zgodził się na tę propozycję. Jego postawa spowodowała, że do końca lat 80. ograniczona była możliwość publikowania na temat jego twórczości, organizowania przez niego wystaw indywidualnych oraz wypowiadania się o jego sztuce w mediach. Pomimo przeciwności trwających dziesięciolecia artysta niestrudzenie realizował swoją wizję, tworząc w przestrzeniach sakralnych.
Chociaż po upadku reżimu komunistycznego cenzura na polu kultury przestała obowiązywać, to wieloletnie pomijanie twórcy na arenie artystycznej i badawczej przyczyniło się do jego odejścia w zapomnienie z całym twórczym dorobkiem. Aktualnie, od prawie 15 lat, prowadzone są wielokierunkowe prace badawcze i działania wystawiennicze. Mają one na celu poznanie, promowanie i zachowanie dzieła życia Stalony-Dobrzańskiego oraz ukazanie jego ponadczasowej wartości, łączącej doświadczenie zachodniego i wschodniego chrześcijaństwa.

Matka Boża Wielka Panagia, Archanioł, Adam Stalony-Dobrzański, 1954–1955,
fragment polichromii, cerkiew pw. św. Mikołaja w Michałowie
ARTUR ZYCH