ANETA CIESIELSKA

Wrocław

Odkryć na nowo

Odwiedzanie muzeów nigdy nie było moją szczególnie mocną stroną. Nie odnajdowałam się w nich i zastanawiałam się, co w nich jest tak niezwykłego, że przyciągają miliony ludzi.
Nadzwyczajność znajduję jednak w takich miejscach jak np. w Kalwaria Zebrzydowska. Oczywiście to nie muzeum, ale ile historycznych i wartościowych rzeczy można tam znaleźć! To miejsce zawsze było dla mnie pełne tajemnicy, uroku, spokoju, piękna i historii. Na tamtejszych dróżkach przemyślałam tysiące trudnych spraw, oswajałam swoją samotność oraz trudy, które mi towarzyszyły. Taki sposób radzenia sobie z rzeczywistością stał się moją tradycją, choć w ostatnich czasach trochę ją zaniedbuję. Kiedy zaglądałam do uroczych kapliczek kalwaryjskiego sanktuarium, czułam, że stanowię część jakiejś niezwykłej historii. Ta polska Jerozolima była też dla mnie wyzwaniem. Może dlatego, że gościła we mnie myśl o św. Janie Pawle II, a może dlatego, że właśnie tam otrzymywałam to, co najważniejsze i czego oczekiwałam – ukojenie serca przez Matkę Bożą?
Naszła mnie refleksja, że miejsca są ważne. Te, w których odnajdujemy siebie, swoją tożsamość, a nie tylko piękno i historię; które przybliżają nas do tej niezwykłej tajemnicy, którą jest nasza wiara; w których odnajdujemy początki tego, co dla nas ważne, co nas prowadzi, co pozwala nam wierzyć i wciąż na nowo się w tej wierze odnajdować.
Myślę, że zwłaszcza u progu Roku Jubileuszowego ważne jest, żeby ponownie odkryć swój szlak pielgrzymi, nadzieję i wiarę oraz swoje powołanie i poczuć się dobrze ze swoją życiową historią i z Panem Bogiem – z Jego prowadzeniem nie zawsze łatwymi drogami, ale z nadzieją, że On wie, co robi. Nic w naszym życiu nie dzieje się bez powodu, a każda najmniejsza rzecz prowadzi nas do Najwyższego, który jest miłością.