Formacja we wspólnocie

Człowiek od momentu poczęcia jest formowany. Duży wpływ na jego formację mają
dom, rodzina i środowisko, w których wzrasta. W duchowym rozwoju, pogłębianiu
relacji z Bogiem, ale też kształtowaniu postaw moralnych pomocne są kościelne
wspólnoty, w których mogą odnaleźć się zarówno młodzi, jak i starsi.

MAŁGORZATA WANKE-JAKUBOWSKA

Wrocław

Stworzenie Adama, Michał Anioł, ok. 1511 r., fresk,
Kaplica Sykstyńska, Watykan

ZDJĘCIE WWW.SALEZ-WROC.PL

Formacja to termin wywodzący się od łacińskiego źródłosłowu „formare”, co oznacza kształtowanie, porządkowanie. Formacja chrześcijańska to proces stopniowego doskonalenia się osoby wierzącej, aby realizowała ona powołanie do świętości. Pojęcie to dotyczy w równym stopniu wszystkich, niezależnie od przynależności do stanu duchownego, zakonnego czy też świeckiego. Ma na celu rozwój osobisty w kontekście wiary, ale rozumiany wieloaspektowo, obejmuje bowiem nie tylko rozwój duchowy i bezpośrednie relacje z Bogiem, lecz także kształtowanie relacji międzyludzkich oraz odpowiedzialności społecznej. Ważny jest wymiar wspólnotowy. Pierwszą i najważniejszą wspólnotą, w której człowiek wzrasta, jest dom rodzinny. To w rodzinie dziecko dowiaduje się o Bogu Stwórcy, uczy się pierwszych modlitw i uczestnictwa w nabożeństwach. Poprzez przykład rodziców poznaje od małego, jak powinno wyglądać praktykowanie cnót chrześcijańskich, takich jak miłość, sprawiedliwość, pokora, cierpliwość i przebaczenie, a także uczy się zrozumienia zasad moralnych, które powinny kierować życiem osobistym i społecznym. To wzorcowy przykład rodziny jako wspólnoty formacji chrześcijańskiej. Obawiam się, że w wielu rodzinach dziś tak nie jest i to z różnych przyczyn, czy to z braku czasu, czy też z powodu innych problemów, które rodziny dotykają, o czym pisałam w czerwcowym numerze „Nowego Życia”.

Zadanie formacji chrześcijańskiej spada więc na Kościół, w którym funkcjonują wspólnoty parafialne i diecezjalne, adresowane zarówno do dzieci i młodzieży, jak i do osób dorosłych. Wszak formować powinniśmy się przez całe życie.
Jedną z takich wspólnot, w której aktywnie działam od kilku lat, jest Grupa Miłosierdzia Bożego w kościele pw. św. Faustyny we Wrocławiu. Spotkania formacyjne odbywają się raz lub dwa razy w miesiącu i polegają na słuchaniu i rozważaniu słowa Bożego, tekstów z Dzienniczka św. Faustyny oraz encyklik papieskich. Bierzemy udział w uroczystościach parafialnych, takich jak odpust, święto Miłosierdzia Bożego, rocznica urodzin naszej patronki i w innych formach życia parafii. Wspólnota odmawia koronkę do Miłosierdzia Bożego każdego dnia tygodnia w różnych intencjach. Jest też włączona do grupy wolontariatu: pomaga chorym, samotnym parafianom w myśl przesłania Miłosierdzia Bożego, którym jest czyn, słowo i modlitwa.
Każdy może odnaleźć się w jakiejś wspólnocie, ale duchowy rozwój można realizować indywidualnie, poprzez osobistą modlitwę, sakramenty, udział w Eucharystii i nabożeństwach, studiowanie Pisma Świętego. To wszystko jest bardzo ważne, pozwala bowiem na osobiste doświadczenie Bożej miłości i obecności oraz właściwe formowanie sumienia.