ABP JÓZEF KUPNY
metropolita wrocławski
Droga powrotu
Odejście zawsze jest jakimś brakiem. Porażką. Ktoś był z nami, a teraz została po nim pustka, która powoduje ból. Tak jest w naszych rodzinach, ale także w Kościele. Przeżywamy odejścia naszych bliskich, porzucenie wiary przez dzieci i wnuki, opuszczenie przez męża czy żonę. Jako biskup przeżywam odejścia moich braci – kapłanów.
Każde odejście to sposobność do zastanowienia, dlaczego do niego doszło. Jakie motywacje stoją za wybraniem odmiennej drogi. Ból związany z odejściem stanowi okazję do swoistego rachunku sumienia. Bywa i tak, że zrobiliśmy wszystko, aby ktoś pozostał, lecz nasze zaproszenie do wspólnej drogi spotyka się z odmową. Ważne, aby wówczas pamiętać o Bożej opatrzności. W cierpieniu po stracie nigdy nie jesteśmy sami.
Jako chrześcijanie nie zatrzymujemy się jednak nad poczuciem pustki. Chrześcijaństwo jest religią powrotu. Powrócił syn marnotrawny, nawrócił się Piotr, który zaparł się Zbawiciela. Kościół gromadzi nawróconych grzeszników. Takimi byli przecież święci: Augustyn z Hippony, Ignacy Loyola, Maria Egipcjanka czy Małgorzata z Kortony. W naszej katolickiej codzienności powracamy i my w sakramencie pokuty i pojednania.
Ważne, abyśmy jako chrześcijanie wciąż wskazywali na drogę powrotu do Boga i Kościoła. Niech nasze życie będzie przykładem i świadectwem prawdy, wskazującym na ścieżkę powrotu do życia sakramentalnego. Bądźmy świadkami, którzy wspólnie kroczą drogą nawrócenia, a nie nauczycielami, którzy surowo nakazują wybór właściwego kierunku.