Życie w świecie obrazów

We współczesnej fotografii mamy wręcz nieograniczony wpływ na to,
jaki obraz otrzymamy.

ELŻBIETA WARULIK

Wrocław

DEPOSITPHOTOS

Obrazy towarzyszą nam dzisiaj na każdym kroku. Zaczynając dzień, po przebudzeniu widzimy obrazy lub zdjęcia w naszych mieszkaniach. Bierzemy do ręki telefon lub załączamy komputer, gdzie czeka na nas piękna tapeta. To, co pojawia się przed naszymi oczyma, jest w jakiś sposób utrwalone.
Przedstawianie rzeczywistości choćby w formie malunków naskalnych było potrzebą ludzkości od zarania dziejów. Obrazy przechowywane na różnych nośnikach mogą nam towarzyszyć przez setki, a nawet tysiące lat. Tak zrodziła się właśnie fotografia. Ludzie zaczęli przenosić na różne materiały światłoczułe to, co widzieli. Utrwalone obrazy miały różną żywotność.
Współcześnie mamy wrażenie, że raz wytworzony obraz może być wieczny. Osiągnęliśmy coś, co jeszcze nie tak dawno było jedynie w sferze marzeń. Warto więc świadomie wybierać i tworzyć obrazy w taki sposób, aby były odbiciem tego, co dla nas ważne.
Warstwy światła
W fotografii kluczowe jest światło. Możemy je podzielić bardzo prosto na dwie kategorie ze względu na jego źródło. Pierwsza to światło naturalne, druga – światło sztuczne. Gdy mówimy o świetle naturalnym, zazwyczaj mamy na myśli słońce lub księżyc, które uważamy za najbardziej oczywiste źródła światła. Światłem sztucznym nazywamy wszelkie źródła światła wytworzone przez człowieka.
Ten podział jest dosyć oczywisty. Może się jednak okazać, że światło będzie zmieszane. Dziś z tym mamy do czynienia najczęściej. W takim momencie warto zastanowić się, które światło ma być głównym źródłem – odpowiednim dla przedstawienia lub zarejestrowania naszej wizji. Po podjęciu tej decyzji musimy dostosować moc i intensywność pozostałych źródeł światła przez różne modyfikatory, tak aby w pożądany przez nas sposób oddziaływały na obraz.
Dziennik światła
Jeśli ktoś chciałby nauczyć się odczytywać to, w jaki sposób światło się rozkłada w danym otoczeniu, może to zrobić przy pomocy tzw. dziennika światła. Jest to prosty sposób, w którym np. za pomocą aparatu fotograficznego w telefonie rejestrujemy to, co widzimy. Obserwujemy, jak zachowuje się światło w naszym kadrze. Możemy wykonać kilka podobnych fotografii z różnych perspektyw, przez co bardzo precyzyjnie wyznaczymy światło główne – to które najsilniej oddziałuje na fotografowaną przestrzeń lub obiekt. Dzięki temu będziemy mogli zarządzać światłem i modyfikować obraz w odpowiedni sposób.
Jeszcze kilka lat temu dostęp do takich rozwiązań był dużo trudniejszy, a dziś są na wyciągnięcie ręki. Zachęcam do tworzenia takich dzienników światła, szczególnie w miejscach, gdzie często fotografujemy lub chcielibyśmy w przyszłości zrealizować jakąś sesję.
Pomiędzy malarstwem i sztuczną inteligencją
Początki fotografii nie były łatwe. Malarze, którzy uważali się za uprzywilejowaną i wyjątkową grupę artystów, widzieli w niej swojego największego wroga. Zdjęcia, które powstawały zdecydowanie szybciej niż ich obrazy, wkrótce stały się nie tylko czymś modnym, lecz także tańszym.

DEPOSITPHOTOS

Co więcej, fotografie lepiej odwzorowywały to, co widział człowiek. Początkowym problemem fotografii była przede wszystkim trwałość powstałych ten sposób obrazów.

PIERWSZYM KROKIEM
DO ZROZUMIENIA
FOTOGRAFII JEST
PRÓBA ZAPANOWANIA
NAD ŚWIATŁEM.
TO NAJWAŻNIEJSZA
I NAJTRUDNIEJSZA
KOMPETENCJA, KTÓRĄ
MUSIMY POSIADAĆ,
ABY MÓC SIĘ ROZWIJAĆ
W TEJ DZIEDZINIE.

Dziś te problemy mamy dawno za sobą i fotografie mogą cieszyć się niezwykłą trwałością i jeszcze lepiej odwzorowywać rzeczywistość. Co ciekawe, coraz częściej sami pozbawiamy się tej możliwości. Wszystko za sprawą procesów postprodukcyjnych, gdy często już w trakcie zapisu procesor graficzny przekształca obraz według zdefiniowanych wcześniej ustawień. Wiele osób o tym nie wie. Mimo że widać gołym okiem różnicę pomiędzy tym, co otrzymujemy np. na ekranie telefonu, a tym, co widzimy, cieszymy się, że wyszło nam ładne zdjęcie.
Co nam to mówi o kondycji współczesnej fotografii? Przede wszystkim chyba to, że jest ona dziś bardziej elementem procesu twórczego i szeroko rozumianej kreacji niż odwzorowywania rzeczywistości. Możemy wręcz powiedzieć, że dziś fotografia jest zawieszona pomiędzy malarstwem i sztuczną inteligencją.
Sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę nie tylko w procesie obróbki zdjęć. Generatory obrazów na podstawie otrzymanych komend tworzą obrazy, które są w całości stworzone przez komputer. Niektórzy upatrują w tym zagrożenie dla fotografii. Można to jednak porównać do zmiany statusu malarstwa, gdy upowszechniała się fotografia. W niektórych wypadkach do osiągnięcia danego efektu bardziej humanitarne jest wykorzystanie narzędzi opartych na sztucznej inteligencji. Wszystko jednak powinno być w odpowiedni sposób zakomunikowane, aby nie wprowadzać odbiorców w błąd.
Fotograf hybrydowy
Typ fotografii zależy od wyboru fotografa lub potrzeb klienta. Gdy pojawia się jakiś pomysł lub potrzeba, dobiera się odpowiednie narzędzia, żeby zrealizować jak najlepiej konkretny zamysł. Możliwości jest wiele. Niektórzy mówią, że wręcz nieograniczone. Warto więc wprowadzić tu pojęcie fotografa hybrydowego. Jest ono bardzo szerokie, przede wszystkim ze względu na różne możliwości interpretacji. Dotyczy zarówno fotografa, który używa różnych narzędzi, jak i tworzącego w obrębie różnych stylów fotograficznych.
W tym kontekście trzeba zwrócić uwagę na fotografię kreacyjną. Ta dziedzina fotografii obecnie zyskuje na popularności. Często wiąże się z tworzeniem kadrów związanych z jakimś pomysłem fotografa, który niczym reżyser tworzy scenę nieistniejącą w rzeczywistości. Wszystkie elementy danego planu fotograficznego powstają tylko po to, żeby zrealizować daną ideę.
Fotografia kreacyjna ma w sobie coś z malarstwa. Jest często bardzo wymagająca pod względem doboru technik potrzebnych do zrealizowania zamysłu fotografa, jak również może angażować wiele różnych osób takich jak: styliści, scenografowie, oświetleniowcy itd. Znakomitym przedstawicielem tego nurtu jest amerykański fotograf Gregory Crewdson.
Publikacja prac
Coraz mniej zdjęć jest drukowanych, coraz więcej nigdy nie wychodzi na światło dzienne. W drugim przypadku zrobione fotografie są oglądane tylko przez wyselekcjonowane grono odbiorców lub w ogóle nie są prezentowane przez twórcę.
Kiedyś publikacja zdjęć dla szerszego grona odbiorców odbywała się przez wystawy. Dzisiaj wciąż są one ważną częścią życia kulturalnego wielu miejsc i można tam obejrzeć świetne prace. Podobną rolę pełnią galerie, choć jest ich niezwykle mało. Największą przestrzenią, która dziś służy do prezentowania swoich fotografii, jest oczywiście Internet. Media społecznościowe pełnią rolę wirtualnych galerii, w których można w każdym momencie wrócić do danych zdjęć i cieszyć nimi oko.
Zachęcam do oglądania zdjęć, rozmawiania o nich, dzielenia się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi fotografii. Obrazy są wszędzie. Zauważajmy je i otaczajmy się tymi, z którymi jesteśmy związani.