Narka i dozo w wersji spox
Szybko, tu i teraz, w biegu – nasz pospieszny styl życia przekłada się
na wiele aspektów codzienności, w tym także na język.
JUSTYNA JANUS-KONARSKA
Wrocław
Naturalne zmiany językowe
dzięki technologii są dziś bardziej
zauważalne
DEPOSITPHOYOS
Dążenie do skrótowości i ekonomizacji przekazu przez minimalizowanie wysiłku wypowiedzi to jedna z najbardziej charakterystycznych zmian w naszej codziennej komunikacji. Warto się temu przyjrzeć.
Ekonomia języka w sieci
Nowe technologie coraz bardziej zachęcają nas do licznych eksperymentów językowych. Dotyczy to przede wszystkim komunikacji wśród młodzieży, którą cechuje brak staranności językowej i powszechne używanie skrótów.
Poczta internetowa czy rozmowy na forach i czatach sprzyjają zapożyczaniu skrótowców i pojęć, które ułatwiają szybszą komunikację. Do języka codziennego przenosi się także język portali społecznościowych i potrzeba bycia na fejsie czy Insta, w oczekiwaniu na zdobycie lajka. Środowiskowa odmiana języka przejęła wersję pisaną i mówioną, a zastosowanie emotikonów pozwala zmniejszyć dystans między rozmówcami i wprowadzić dodatkową dawkę emocji.
Wśród skrótów językowych wyróżnić należy ucięcia, np. cześć – cze, siema, siemanko, siemka, w porządku – wporzo, oki, spoko, luzik, luz, na razie – nara, narcia, narka, oraz akronimy, które powstają z rozbudowanych wyrażeń, często z domieszką języka angielskiego, np. F2F – face to face, YIU – yes, I understand, ATSD – a tak swoją drogą, MBSZ – moim bardzo skromnym zdaniem, LOL – laughing out loud, śmiejąc się głośno. Ucięcia występują przede wszystkim w kanałach komunikacji, które są internetowymi odpowiednikami mowy, a więc we wszelkiego rodzaju pogawędkach. Część przejęto z mowy potocznej (spoko), niektóre zaś powstały stricte w komunikacji internetowej (pzdr).
Akronimy dominują w świecie Internetu, SMS-ów i wirtualnych komunikatorów, przede wszystkim w wersji pisanej. Popatrzmy na przykłady skrótów polskich i angielskich: BP – bardzo przepraszam, OIW – o ile wiem, ROC – ręce opadają człowiekowi, 4U – for you – dla Ciebie, NC – no comments, bez komentarza, OTOH – on the other hand, z drugiej strony, OCB – o co biega, ZW – zaraz wracam, GJ – good job, dobra robota. W mediach społecznościowych wielkość liter w skrótowcach wpływa dodatkowo na interpretację intencji rozmówcy, np. xd – zabawne, ale XDDDD – bardzo zabawne.
Język młodzieży
Na co dzień możemy mieć ogara lub nieogara, a każde zadowolenie podkreślać słowami: essa, sztos, czy cieszynką Cristiana Ronaldo po zdobyciu gola z modnym wsród dzieci – siiii! (tak!). Pieniądze to hajs, a sława to fejm, lamusa wypiera już noob lub dzban, a na powitanie można dodać modne określenie eluwina – z przekształcenia słów halo i elo.
Skrót OMG zna już prawie każdy z nas (o mój Boże – wyraża niedowierzanie), tak samo jako thx, dziena, dzienks (thanks, dzięki) i BTW (by the way, przy okazji). Impra (impreza) czy uro (urodziny) definiują wydarzenia towarzyskie, a ludzi dzieli się na normików (normalny człowiek, który nie jest członkiem żadnej kultury) i szurów (wariatów).
Język młodzieży jest znakomitym barometrem zmian kulturowych, technologicznych i społecznych, czyli świadectwem zmian pokoleniowych. I choć czasami może to przysparzać nam trudności w zrozumieniu, dokumentuje zmiany społeczne i emocjonalne zachodzące wsród młodych ludzi.
W 2023 młodzieżowym słowem roku było pov, czyli akronim od angielskiego wyrażenia point of view, punkt widzenia. Na drugim miejscu znalazło się słowo rel, powstałe w wyniku ucięcia tematu słowotwórczego od angielskiego słowa „relatable”, oznaczającego ‘mam to samo, czuję to samo’. Rel oznacza sytuację lub przeżycie, z którymi rozmówca może się utożsamiać. Trzecim najmodniejszym określeniem było slay, czyli potoczne określenie czegoś bardzo dobrego i zachwycającego. Do zestawu należy dorzucić inbę, czyli imprezę bądź wydarzenie, które wywołuje negatywne emocje (przypał, drama).
Skrót i emotikon UwU – oznacza coś uroczego i słodkiego. Bambik żartobliwie definiuje kogoś słabego, a sigma – kogoś niezależnego, pewnego siebie i odnoszącego sukcesy. Pierwszą dziesiątkę słów młodzieżowych zamyka akronim NPC (non-player character), oznaczający kogoś, kto zachowuje się tak samo jak inni i dość mechanicznie. Akronim bff pochodzi od best friend forever, najlepszych przyjaciół na zawsze razem, a neosemantyzm dymy określa awanturę i zamieszanie.
Jeśli jesteś delulu, żyjesz w świecie fantazji. To wszystko FR (for real), czyli naprawdę, potrafi zmienić sposób komunikacji. Gorzej, gdy nasz rozmówca zakończy dyskusję określeniem kys, co zniechęci do dalszej rozmowy. I nie wykorzysta rizz, czyli swojego osobistego uroku, aby wprowadzić nas w świat młodzieżowej mody językowej.
W językowej percepcji świata liczy się przede wszystkim rozwaga i umiar w użyciu określonych wzorców. Popularność form skróconych wynika z ich dużego potencjału semantycznego, ekspresywności i humoru. Jak mówią niektórzy badacze języka, młodomowa zapewnia nieustanną negocjację i odnawianie znaczeń, chroniąc walory twórczej niedojrzałości. Ale pamiętajmy, wszystko z umiarem.

