KS. RAFAŁ CYFKA
Wrocław
Dziesięcina
Choć klasyk mawiał, że „pieniądze to nie wszystko”, to jednak żyjemy w świecie, w którym bez nich nie da się przetrwać. Dzisiaj nawet dżentelmeni o pieniądzach rozmawiają: choćby o opłacaniu ubezpieczenia zdrowotnego wymaganego przez ZUS. Stąd pytanie o finanse nie jest nieeleganckie.
Dziesięcina to z jednej strony jakiś obraz średniowiecznego uciemiężenia, z drugiej zaś – obraz wolności, którą jej praktykowanie daje. Warunek jest jeden: czynię to w wolności i z miłości. Sam praktykuję ją od dłuższego czasu. Celowo nie ustawiłem jej jako stałego zlecenia w banku, abym nie czuł, że coś tracę, lecz każdego miesiąca sam powielam przelew, aby świadomie wybrać. Zachęcam do świadomego i wolnego wybrania „dziesięciny” (celowo używam cudzysłowu, ponieważ to nie musi być 10 proc. dochodu, ale jakaś wybrana przez nas kwota regularnie przekazywana na jakiś cel charytatywny albo choćby do biedniejszego członka rodziny, dla którego to wsparcie będzie pomocą). Dlaczego? Ponieważ ona pomaga uwolnić serce od przywiązania do pieniądza. Owe 10 proc. (czy jakakolwiek inna możliwa dla nas kwota) przekazane dla drugiego człowieka uwalnia nas od przywiązania i zachłanności.
Podatek kościelny to dla mnie temat, który rodzi pewne rozdarcie, i nie dlatego, że boję się przejrzystości finansowej. Wiąże się ono z dwiema kwestiami. Pierwszą jest dostrzegalna potrzeba zabezpieczenia finansowego Kościoła, aby mógł swobodnie działać i wypełniać swoje zadania także w biedniejszych wspólnotach parafialnych (których nie brakuje również w naszej diecezji). Drugi problem to praktyka (choćby Kościoła w Niemczech) wypisywania z Kościoła ludzi niepłacących podatku. Jest to dla mnie trudne do zaakceptowania. Jednak z tym zagadnieniem będziemy się mierzyć w najbliższych miesiącach. Trzeba z pewnością modlić się, aby ci wszyscy, którzy będą o tym decydować w Polsce, zrobili to w sposób właściwy.