KS. RAFAŁ CYFKA

Wrocław

Czas wytchnienia

W okresie letnim szczególnie doceniamy chwile z bliskimi i cieszymy się nimi. Sam czekam na spędzenie czasu z mamą i bliskimi na urlopie. W tym wakacyjnym klimacie spoglądam na miniony rok duszpasterski, a zwłaszcza przypominam sobie jedną rozmowę w kontekście procesji Bożego Ciała.
Z jednym z parafian rozmawialiśmy o sensie procesji dzisiaj i o jej „folklorze”, o chaosie, który jej towarzyszy. Stwierdziliśmy, że z procesją jest trochę tak jak z dużą rodziną wychodzącą na wspólny spacer. Ma jeden cel, kierunek i przewodnika. Jej członkowie coś razem zanucą, podzielą się na grupki rozmawiające o bieżących sprawach i tak razem idą. Dzisiaj procesja też staje się takim parafialnym spacerem z Panem. Śpiewamy, modlimy się, ale także pojawiają się rozmowy o codziennych sprawach i choć wydaje się to chaotyczne (mimo najlepszych starań, aby dzieci szły równo i pięknie sypały kwiaty, by kadzidło dymiło się jak trzeba, by wszystkie wstążki sztandarów był dobrze naciągnięte, a nagłośnienie działało bez zarzutu), to jednak wyłania się z tego coś pięknego. I może to właśnie jest sposób, aby trafić do tych stojących przy drodze, którzy w tym miejscu i czasie znaleźli się nieprzypadkowo i obserwują, jak kilkaset osób tworzy dużą rodzinę, która idzie w tym samym kierunku i cieszy się „Panem, którego dostali”.
Dobrze, że mamy czas wakacji, który daje wytchnienie od codzienności i pozwala cieszyć się tym, co nas otacza, a przede wszystkim ludźmi, z którymi ten czas spędzamy. A skoro procesja Bożego Ciała jest rodzinnym spacerem z Panem, to może nasze wakacyjne wędrówki powinny stawać się procesją Bożego Ciała? Nie chodzi o sypanie kwiatków i śpiew „Zróbcie Mu miejsce”, ale może nie bójmy się wyciągnąć krzyżyków czy medalików na łańcuszkach na koszulkę i w ten sposób dawać świadectwa, kim jesteśmy i z Kim idziemy, aby mijający nas na wakacyjnych szlakach również „poznali, jakiegośmy to Pana dostali”. Błogosławionych wakacji!