Marzenie o rodzinie z dziećmi

Coraz więcej małżeństw zmaga się z niepłodnością. Często udaje się poznać jej
przyczyny, a następnie wdrożyć odpowiednie leczenie. Wymaga to jednak dużo
cierpliwości ze strony małżonków i lekarza.

KATARZYNA DUNAJSKA

Wrocław

Podstawą naprawczej medycyny prokreacyjnej (RRM) jest szczegółowa diagnostyka przyczyn niepłodności,
której częścią są obserwacje prowadzone przez samą kobietę

DEPOSITPHOTOS

Z problemem niepłodności boryka się coraz więcej małżeństw. Podaje się, że ok. 15 proc., czyli co szóste małżeństwo w Polsce po roku starań nie zachodzi w ciążę. Są to jednak tylko dane szacunkowe, opracowane na podstawie danych ESHRE (Europejskiego Towarzystwa Reprodukcji Człowieka i Embriologii). Definicja niepłodności WHO jeszcze niedawno uznawała za niepłodne pary dopiero po 2 latach regularnego współżycia (bez antykoncepcji), jednak ze względu na coraz wyższy wiek kobiet starających się o dziecko i w związku z tym mniej „czasu reprodukcyjnego” (w tym na zastosowanie intensywnie promowanych obecnie technik wspomaganego rozrodu) podejście to uległo zmianie. Jednak WHO, na podstawie ostatniego dużego badania z 2012 r., obejmującego 190 krajów, podaje, że po 5 latach starań problem z niepłodnością ma tylko 1,9 proc. kobiet w wieku 20–44 lat i dane te nie zmieniły się od 1990 r. Wydaje się więc, że nie jest aż tak źle, jak się to przedstawia.
Przyczyny niepłodności
Niepłodność może być pierwotna (staranie o pierwsze dziecko) lub wtórna (niemożność zajścia w kolejną ciążę). Jej przyczyn jest wiele. W ok. 30–40 proc. przypadków leżą one po stronie kobiety (np. zaburzenia owulacji, endometrioza, infekcje w obrębie narządu rodnego, niedrożność jajowodów czy wady anatomiczne), w 40 proc. po stronie mężczyzny (np. nieprawidłowa liczba i ruch plemników, zaburzenia endokrynologiczne, wady anatomiczne, infekcje, wady genetyczne), a w 30 proc. dotyczą obojga małżonków. U ok. 10–20 proc. par nie udaje się znaleźć przyczyny. Warto przypomnieć, że płodność pogarszają także używki (alkohol i palenie tytoniu), niezdrowy tryb życia i sposób odżywiania, czynniki psychologiczne, w tym stres, toksyczne czynniki środowiskowe (pestycydy) oraz oczywiście wyższy wiek małżonków.
Według Europejskiego Towarzystwa Urologicznego to właśnie wiek kobiety jest decydującym czynnikiem prognostycznym, jeśli chodzi o powodzenie leczenia. I tak, kobieta w wieku 35 lat ma tylko 50 proc. potencjału płodności w porównaniu z kobietą 25-letnią; kobieta 38-letnia – 25 proc., a kobieta 40-letnia – już tylko 5 proc. W miarę upływu lat kobieta ma coraz mniejsze szanse na poczęcie dziecka. Wydaje się to oczywiste, ale młode kobiety często jednak nie zdają sobie z tego sprawy i układają swoje plany życiowe, nie biorąc pod uwagę zegara biologicznego płodności. A szkoda. Bo gdyby starania o pierwsze dziecko rozpoczynały przed trzydziestką, szanse na poczęcie czy powodzenie ewentualnego leczenia byłyby dużo większe.
Na problemy z płodnością znacząco wpływa także otyłość. Zwiększa ona ryzyko niepłodności aż trzykrotnie, a każdy 1 punkt BMI (body mass index) powyżej 29 zmniejsza o 5 proc. szansę na ciążę.
Techniki wspomaganego rozrodu
W ostatnich dekadach na całym świecie bardzo dynamicznie rozwijają się techniki wspomaganego rozrodu (ART). Próbuje się je przedstawiać jako zwyczajne metody leczenia niepłodności, jak np. w przypadku trwającej obecnie ogólnopolskiej kampanii społeczno- edukacyjnej In vitro – naturalny krok w staraniach o dziecko. Z naturą jednak to nie ma nic wspólnego, a nawet jest wbrew naturze aktu małżeńskiego i sposobu, w jaki powinien począć się nowy człowiek – w akcie miłości. Embriony uzyskane podczas całego procesu są traktowane jak materiał biologiczny, bez szacunku należnego osobom: podlegają mrożeniu, selekcji, użyczaniu, a wreszcie niszczeniu. Stanowią też przedmiot nieuprawnionych badań i eksperymentów naukowych. Zaledwie 7,5 proc. ludzkich embrionów powstałych w wyniku IVF rodzi się żywych (dane American Society for Reproductive Medicine). Niektórzy uważają metody wspomaganego rozrodu za eksperyment medyczny na wielką skalę. Istnieją obawy co do zwiększonego występowania u osób poczętych tą metodą mutacji, których częstość trudno oszacować.

Wiadomo, że ART zwiększają m.in. ryzyko zespołów Downa, Turnera i Edwardsa. Częstym powikłaniem ciąż po ART jest wcześniactwo i związane z nim problemy, w tym porażenie mózgowe. Istnieje również zwiększone ryzyko dotyczące przebiegu ciąży i odległych powikłań u matek (rak jajnika, cukrzyca). Nie ma też tutaj mowy o leczeniu: problem niepłodności nie znika, ponieważ przyczyna zaburzeń – konkretna choroba (jedna lub kilka) – nie jest usuwana. Właściwym podejściem jest więc właśnie poszukiwanie, odnalezienie i leczenie chorób prowadzących do niepłodności.
Właściwa diagnostyka
Istnieje dobry sposób diagnostyki i leczenia niepłodności – określa się go mianem naprawczej medycyny prokreacyjnej – RRM (restorative reproductive medicine). Badania przeprowadzone przez dr. J.B. Stanforda i dr. P.C. Boyle’a z Irlandii pokazują, że dzięki przyczynowemu leczeniu niepłodności uzyskuje się skuteczność na poziomie 52 proc., a nawet 73 proc. urodzeń. Dokładny wywiad, badanie lekarskie, USG, monitoring owulacji, badania hormonalne, badania bakteriologiczne, drożność jajowodów i badania inwazyjne, jak histeroskopia czy laparoskopia, to poszczególne etapy procesu diagnostyczno-leczniczego. Do niezbędnych elementów diagnostyki należy też badanie nasienia u mężczyzny. Niezwykle ważna jest również ocena wskaźników płodności – śluzu i/lub temperatury oraz dokładna analiza przebiegu cyklu. Zastosowanie ma tu np. model Creightona, metoda dr. Roetzera czy metoda wielowskaźnikowa. Data ostatniej miesiączki to zdecydowanie za mało, aby stwierdzić, czy cykle są prawidłowe. Obserwacje, które nie są specjalnie wymagające i które kobieta może prowadzić bez trudu samodzielnie, dostarczają wielu cennych informacji o funkcjonowaniu narządu rodnego i pozwalają sensownie wyznaczyć dni na badania hormonalne.
Leczenie
Po znalezieniu przyczyny niepłodności (zwykle jest ich kilka) wdraża się odpowiednie leczenie farmakologiczne lub zabiegowe. Kluczowe jest usunięcie wszelkich możliwych przeszkód i zaburzeń, uzyskanie do 12 prawidłowych cykli, a także maksymalna poprawa parametrów nasienia. Wymaga to często wielu wizyt i badań kontrolnych, a także dużo cierpliwości ze strony małżonków i lekarza. W kompleksowej opiece nad parą borykającą się z niepłodnością istotny udział ma też immunolog. Ważną rolę odgrywa również dietetyk, którego zadaniem jest ustalenie optymalnej diety czy pomoc w redukcji masy ciała, oraz psycholog – ze względu na ciężar emocjonalny, którego doświadczają niepłodne pary.
Twórca naprotechnologii i światowej sławy lekarz, który stworzył podstawy do przyczynowego leczenia niepłodności, dr T. Hilgers, podkreślał także duchowy aspekt dobrostanu małżonków. Osobista i wspólna modlitwa pomaga wierzącym małżonkom przeżywać doświadczane trudności we właściwy sposób – w postawie zawierzenia Panu Bogu. Dlatego bardzo ważne jest wsparcie duchowe i regularne korzystanie z sakramentów.
Jeśli się nie uda…
Skuteczność przyczynowego leczenia niepłodności jest oczywiście ograniczona. Gdy terapia nie przynosi efektu, sposobem na stworzenie rodziny może być adopcja dzieci. Oczywiście, jest to duże wyzwanie, ale hojność małżonków w tym względzie daje szansę dzieciom na szczęśliwe życie. Adopcja i rodzicielstwo zastępcze to otwarcie serca na dzieci, które zostały osierocone. Wprawdzie ktoś inny dał im życie fizyczne, ale rodzice adopcyjni i zastępczy mogą dać życie ich sercom i duszom.
Informacje o ośrodkach i lekarzach zajmujących się przyczynowym leczeniem niepłodności można znaleźć na stronie: https://www.fertilitycare.pl/.