OPOWIEŚĆ O LUBIĄŻU, CZ. 1

Cysterski klasztor

Opowieść o Lubiążu i cystersach dla osoby choć trochę interesującej się historią
jest fascynująca. To zapis dziejów klasztoru i zakonu, który czerpał siłę z ubóstwa
i posłuszeństwa, paradoksalnie stając się jedną z potęg ekonomicznych
Kościoła katolickiego.

PAWEŁ SKRZYWANEK

Wrocław

Dokument fundacyjny klasztoru cystersów w Lubiążu,
wydany przez księcia Bolesława I Wysokiego,
zawierający spis uposażenia klasztoru, 1175 r.

WIKIMEDIA COMMONS

Cystersi budowali klasztory piękne i potężne. Zapraszali do ich tworzenia wspaniałych mistrzów sztuki i architektury. Z czasem, wbrew swojemu powołaniu, stali się zakonem dumnym i pysznym. Wiara zaś nie znosi pychy. Wielkość i potęga zakonu zostały poddane historycznym próbom, w których wojny, polityczne i religijne spory doprowadziły zakon do upadku. Dziś w świecie pracuje blisko 3 tysiące cystersów i cysterek, w tym około 140 to Polacy. Po dawnej dumie ekonomicznej zakonu pozostało wspomnienie.
Zakon pustelniczy
W początkach istnienia cystersi powracali do ewangelicznej zasady prostoty i ubóstwa. Mnisi pragnęli być rzeczywistymi naśladowcami Chrystusa i choć nawiązywali w swojej regule do tradycji benedyktyńskiej, szukali surowszych zasad. W Kościele przełomu tysiącleci dostrzegali zgubną walkę o władzę i mieszanie się pasterzy w spory polityczne. Wielcy twórcy zakonu i jego reguły: Robert z Molesme, Stefan Harding czy Bernard z Clairvaux, czynili z cystersów zakon iście pustelniczy, a życie zakonne – pokutniczym, odsuniętym od świata doczesnego, prowadzonym w samotności i ciszy, przepełnionym modlitwą i medytacją. Zakonnicy wyrzekali się wszelkiego bogactwa, żyli w surowej regule, ściśle wykonując polecenia przełożonych. Lokowane klasztory były budowane z dala od ludzkich siedzib, często w lasach i rozlewiskach rzek. Tym samym musiały być gospodarczo samowystarczalne. Mnisi sami prowadzili gospodarstwa i uprawiali ziemię. Utworzenie nowego klasztoru było obwarowane licznymi wymogami.
Klasztor w Lubiążu
Tak zapewne było i z powołaniem opactwa w Lubiążu. Około 1150 r. nad przeprawę na Odrze przybyli benedyktyni, którzy wybudowali tu kościół św. Jakuba, ale po kilku latach opuścili tę siedzibę. W 1163 r. w Lubiążu nastąpiło pierwsze na Śląsku osadzenie zakonu cystersów.

Dokonał tego książę Bolesław I Wysoki, wnuk Bolesława Krzywoustego i syn Władysława Wygnańca.
Był on władcą bardzo ambitnym, lecz czasy feudalnego i politycznego rozbicia nie pozwoliły mu zrealizować planów umocnienia władzy książęcej. Szukając politycznego wsparcia, sprzymierzał się z cesarzami Konradem III i Fryderykiem Barbarossą. Jak przystało na prawdziwego chrześcijańskiego rycerza, wziął udział w II wyprawie krzyżowej i walczył w Palestynie. Towarzyszył też Fryderykowi w jego wyprawach do Włoch, wsławiając się licznymi rycerskimi pojedynkami. W 1163 r. cesarz, za zasługi dla swojego majestatu, na drodze dyplomatycznego układu w Norymberdze z Bolesławem IV Kędzierzawym, wymógł na tym ostatnim zgodę na powrót Bolesława I Wysokiego na Śląsk. Ten zaś, dziękując Opatrzności za okazany dar, osadził w Lubiążu cystersów z Pforty nad Saalą w Turyngii. Pierwsi mnisi przybyli nad Odrę 16 sierpnia 1163 r.
Proces fundacyjny
Zakładanie klasztoru nie było sprawą prostą. Regulowały je zakonne przepisy. Miejsce lokacji zapewne wizytowała delegacja kierowana przez opata najbliższego klasztoru. Sprawdzano jakość ziemi i to, czy nadane dobra mogą przynosić dochody umożliwiające budowę i utrzymanie klasztoru, czy nie są one obciążone długami i zastawami. Jeżeli wizytacja wypadała pozytywnie, przystępowano do budowy klasztoru. Obok kościoła musiały powstać dormitoria z pokojami gościnnymi, pomieszczenia dla ksiąg zakonnych i liturgicznych oraz dla furtiana. Całość musiał otaczać mur zapewniający bezpieczeństwo i klauzurę. Stosowne dokumenty dla klasztoru były sporządzane w skryptorium klasztoru macierzystego. Często bywało tak, że proces fundacyjny trwał nawet kilkanaście lat. Podobnie było i w przypadku Lubiąża, gdzie zgodnie z zakonną regułą dwunastoosobowy konwent wraz z opatem osiadł w klasztorze dopiero w 1175 r.