Komunikacja sercem
Czy informacja, którą słyszymy lub czytamy, może być okraszona choćby odrobiną
miłości? Brzmi trochę sztucznie? A jednak nawet szczypta może zmieniać świat.
KAROL BIAŁKOWSKI
Wrocław

Św. Franciszek Salezy przedstawiony jest w stroju biskupim – w rokiecie
i mantolecie oraz z księgą. Mozaika znajduje się w kaplicy bł. Piusa IX
w bazylice św. Wawrzyńca za Murami w Rzymie
LAWRENCE OP/ FLICKR.COM
Dłuższą chwilę zajęło mi znalezienie nitek łączących świat mediów, w których pracuję, z miłością. Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to, że środki przekazu skupiają się częściej na jej fizycznym aspekcie. Wszelkie plotkarskie portaliki piszą wiele o miłości jako o emocjach, o uczuciu, które ma hedonistyczny i egoistyczny wymiar, a przemija tak szybko, jak topnieje śnieg we Wrocławiu. Jakakolwiek głębia pojawia się znacznie rzadziej. A przecież miłość zakłada relację opartą na dość jasnych i dobrze znanych wskazaniach: „cierpliwa jest, łaskawa jest. […] nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą” (1 Kor 13, 4-6). To wstęp, bo przecież wymienione przymioty to również podstawa „języka miłości”, czyli takiej komunikacji, która otwiera serca. Czy tego klucza używają ludzie mediów?
„Prawdziwie w miłości”
W ubiegłym roku (2023) w orędziu na 57. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu zatytułowanym Mówić z sercem. „Prawdziwie w miłości” (Ef 4, 15) papież Franciszek dał niezwykle cenne wskazówki, jak komunikować z miłością. Co istotne, zaznaczył, że to zadanie nie tylko dla dziennikarzy, ale dla każdego z nas, ponieważ wszyscy jesteśmy twórcami mediów. Dzieje się to przez każdą publikację, również tę w mediach społecznościowych.
Ojciec Święty przypomniał na wstępie o omówionych w orędziach z wcześniejszych lat warunkach dobrej komunikacji, otwartej i przyjaznej, wyrażonych w słowach „pójść i zobaczyć” oraz „słuchać”. Zaznaczył też, że do praktycznej ich realizacji pobudza nas serce. „Po wprawieniu się w słuchaniu, które wymaga czekania i cierpliwości, a także rezygnacji z narzucania z góry naszego punktu widzenia, możemy wejść w dynamikę dialogu i dzielenia się, która cechuje właśnie serdeczne komunikowanie się. Kiedy wysłuchamy drugiego z czystym sercem, będziemy też mogli mówić, podążając za prawdą w miłości. Nie powinniśmy obawiać się głoszenia prawdy, nawet jeśli jest czasem niewygodna, ale czynienia tego bez miłości, bez serca” – wyjaśniał.
Papież przekonuje, że „aby móc komunikować się prawdziwie w miłości, należy oczyścić swoje serce”. Zaznaczył też, że jedynie słuchając i mówiąc z czystym sercem, możemy zobaczyć więcej niż tylko to, co widać na zewnątrz, i przezwyciężyć nieokreślony hałas, który także w sferze informacji utrudnia nam rozeznawanie w złożoności świata. „Wezwanie do mówienia z sercem stanowi radykalny wymóg w naszych czasach, tak bardzo skłonnych do obojętności i oburzenia, czasem nawet na podstawie dezinformacji, która fałszuje prawdę i nią manipuluje” – napisał w orędziu.
Serdeczne komunikowanie Papież Franciszek konkretyzuje w swoim liście również rozumienie sformułowania „serdeczne komunikowanie”. Wyjaśnia, że oznacza ono, że ten, kto czyta lub słucha dziennikarskich treści w mediach, potrafi dostrzec uczestnictwo autorów „w radościach i lękach, w nadziejach oraz cierpieniach kobiet i mężczyzn naszych czasów”. Zaznacza, że kto mówi w ten sposób, miłuje drugiego człowieka, „ponieważ zależy mu na nim i chroni jego wolność, nie naruszając jej”.
Ojciec Święty zauważa, że żyjemy w czasach, w których na pierwszy plan wysuwają się polaryzacja i przeciwieństwa. „[…] angażowanie się w komunikację «z otwartym sercem i otwartymi ramionami» nie dotyczy tylko specjalistów zajmujących się przekazywaniem informacji, ale jest obowiązkiem wszystkich. Wszyscy jesteśmy wezwani do poszukiwania oraz mówienia prawdy i do czynienia tego z miłością” – pisze. Wyjaśnia jednocześnie, że łagodna mowa może zrobić wyłom nawet w najbardziej zatwardziałych sercach. „Doświadczamy tego we współistnieniu społecznym, gdzie życzliwość nie jest tylko kwestią «etykiety», ale prawdziwym antidotum na okrucieństwo, które niestety potrafi zatruwać serca i niszczyć relacje. Potrzebujemy tego w środkach masowego przekazu, aby komunikacja nie podsycała rozgoryczenia, które irytuje, rodzi gniew i prowadzi do scysji, lecz pomagała ludziom w spokojnej refleksji, w rozszyfrowaniu, krytycznie i zawsze z szacunkiem, rzeczywistości, w której żyją” – przekonuje.
Wzorem św. Franciszka Salezego
Gdy mowa o serdecznym komunikowaniu, nie sposób nie odnieść się do postaci św. Franciszka Salezego – patrona dziennikarzy i prasy katolickiej. Odznaczał się łagodnością i gotowością do cierpliwego dialogu ze wszystkimi, nawet swoimi przeciwnikami. Papież Franciszek przypomniał w orędziu, że jednym z jego najsłynniejszych stwierdzeń były słowa: „serce mówi do serca”, a jednym z przekonań: „wystarczy dobrze kochać, aby dobrze mówić”. Analizując te krótkie myśli, Ojciec Święty zwrócił uwagę, iż pokazują one, że „komunikacja nigdy nie powinna sprowadzać się do sztuczności, do – powiedzielibyśmy dziś – strategii marketingowej, ale winna być odzwierciedleniem duszy, widzialną powierzchnią niewidzialnej dla oczu istoty miłości” i dodał: „Wychodząc właśnie od tego «kryterium miłości», święty biskup Genewy przypomina nam, poprzez swoje pisma i świadectwo życia, że «jesteśmy tym, co przekazujemy ». Dziś, w czasach, kiedy, jak tego doświadczamy w szczególności w social network, komunikacja jest często instrumentalizowana, aby świat widział nas takich, jacy chcielibyśmy być, a nie takich, jacy jesteśmy, ta lekcja jest przeciwna tendencjom”.

Papież Franciszek w oknie przy ul. Franciszkańskiej – transmisja obrazu
w centrum prasowym Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, 2016 r.
ROMAN KOSZOWSKI /FOTO GOŚĆ
Papież Franciszek odniósł się również do słów swojego poprzednika, Pawła VI, który w liście apostolskim Sabaudiae gemma, w 400. rocznicę urodzin świętego stwierdził, że pisma Salezego to lektura „w najwyższym stopniu przyjemna, pouczająca i inspirująca”. Mimo upływu ponad pół wieku Ojciec Święty ukazał te słowa jako wciąż aktualne. „Jeśli patrzymy dziś na panoramę komunikacji, czyż nie są to właśnie cechy, jakie powinny posiadać artykuł, reportaż, serwis radiowo-telewizyjny czy post na portalach społecznościowych? Oby osoby pracujące w dziedzinie przekazu inspirowały się tym świętym czułości, poszukując prawdy i opowiadając ją odważnie i z wolnością, a odrzucając pokusę używania wyrażeń uderzających i agresywnych” – wyraził nadzieję.
Miłością w konflikty
W ostatnim akapicie orędzia papież Franciszek przypomina o korelacji między komunikowaniem „sercem do serca”, a budowaniem kultury pokoju. Wyraził przekonanie, że jest to niezbędne, by „otwierać drogi, które umożliwiałyby dialog i pojednanie tam, gdzie srożą się nienawiść i wrogość”. Odnosząc się do globalnych konfliktów, zaznaczył, że potrzebni są dziś przekaziciele gotowi do dialogu, którzy będą zaangażowani
„w działanie na rzecz integralnego rozbrojenia i pracujących nad rozładowywaniem psychozy wojennej, która gnieździ się w naszych sercach”. Zauważył, że już św. Jan XXIII w encyklice Pacem in terris podzielił się refleksją, iż „prawdziwy pokój można budować tylko na wzajemnym zaufaniu”.
To zaufanie według Franciszka mają nieść śmiali, kreatywni, gotowi podjąć ryzyko znalezienia przestrzeni, w której można się spotkać głosiciele. Aktualne czasy określa mianem „mrocznej godziny”, podobnej do tej z czasów Jana XXIII, gdy ludzkość również obawiała się eskalacji wojennej. Przekonuje, że trzeba ją jak najszybciej powstrzymać, również na poziomie komunikacji. „[…] należy odrzucić wszelką retorykę podżegającą do wojny, jak również wszelkiego rodzaju propagandę, która manipuluje prawdą, zniekształcając ją w celach ideologicznych. Należy natomiast promować na wszystkich szczeblach komunikację, która pomoże stworzyć warunki do zażegnywania sporów między narodami” – nawołuje. Te globalne odniesienia tak naprawdę dotyczą również każdego z nas. Budowanie pokoju opartego na braterskiej miłości zaczyna się ode mnie i od ciebie.