Retoryka pokoju i pojednania
Wojna i pokój towarzyszą człowiekowi od początku
jego istnienia w rodzinie, w grupie społecznej,
państwie i społeczności międzynarodowej.
JUSTYNA JANUS-KONARSKA
Wrocław

DEPOSIPHOTOS
Określenie „pokój” często występuje w literaturze i w życiu codziennym. Dziś słowo to ma wiele znaczeń, jednak przed wiekami rozumiano je jako ciszę, ukojenie, uspokojenie. Etymologicznie wyraz „pokój” ma związek z czasownikiem „koić” (łagodzić, uspokajać, uśmierzać) i zapomnianym już czasownikiem „pokoić”.
Powszechnie przyjmuje się, że pokój to wartość uniwersalna, wspólna dla całej społeczności. W słownikach pokój to „stan w stosunkach między państwami, polegający na powstrzymywaniu się od użycia siły wobec siebie, utrzymywaniu stosunków politycznych, gospodarczych i kulturalnych”. W Leksykonie pokoju autorzy pokusili się o sprecyzowanie tego pojęcia i jego treści. Według nich „pokój” to wszystko to, co sprzyja pielęgnacji i rozwojowi wszelkich rodzajów twórczego ładu międzynarodowego oraz humanistycznych aspektów cywilizacji ludzkiej.
Konflikt światopoglądów
Dobro, piękno i prawda w komunikacji tworzą wspólnie ideał wartości absolutnych, czyli takich, które są wartościami bez względu na sytuację mówienia, osoby w mówieniu uczestniczące oraz cel mówienia. W starożytnej Grecji ideał ten nazywany był eudajmonią. Żyjąc w społeczeństwie powszechnej komunikacji, wystawieni jesteśmy na wielość i różnorodność światopoglądów, które nieustannie ze sobą konkurują. Żyjemy w świecie konfrontacji wiedzy, potrzeb, interesów, systemów wartości i religii. Świecie ciągłego zderzania się różnych wizji świata i licytowania własnych racji. W rezultacie zaczynamy postrzegać świat jako pole walki, a ludzi jako wrogów.
W sytuacji konfliktowej wyróżnia się dwa style komunikacji, odpowiadające określonym postawom podmiotów zaangażowanych w spór: język agresji/ nienawiści i język empatii. Gdy podmiot mówiący oczekuje, że inni spełnią jego żądania, nie respektuje ich prawa do samostanowienia, generalizuje i uogólnia, a za jego stwierdzeniami kryje się gotowy osąd o ludziach i świecie, mamy do czynienia z językiem nienawiści. Język empatii zakłada natomiast postawę szczerości, umiejętność słuchania, rozumienia punktu widzenia innych oraz przyjęcie założenia o równości partnerów komunikacji.
Retoryka pojednania
Obserwacje lingwistyczne i retoryczne funkcjonowania człowieka w naszej rzeczywistości (nazywanej przez amerykańską socjolingwistkę Deborah Tannen cywilizacją kłótni) zaowocowały opracowaniami zjawisk językowych, właściwych sytuacji walki i rywalizacji, a więc mowy i retoryki nienawiści, retoryki wykluczenia czy retoryki dominacji. Po przeciwnej stronie funkcjonuje retoryka, która podejmuje próbę stawiania pytań o możliwości społecznego konsensusu i porozumienia. To retoryka pojednania, której podstawą jest język empatii, czyli unikania wypowiedzi oceniających i wartościujących, preferowania opisu, jako najbardziej neutralnego aksjologicznie.
Wszelka destruktywna krytyka i interpretacja cudzych zachowań oparta na nieuzasadnionych przesądach uniemożliwia pojednanie.
Tak samo zresztą jak generalizowanie i używanie wielkich kwantyfikatorów. Powoływanie się na „wszystkich”, „wielu”, mówienie „każdy” służą podkreśleniu swojej siły i przewagi, ale też są środkiem wykluczenia. Retoryka pojednania nie wprowadza podziałów i opozycji, podkreśla raczej wspólnotowość i współdziałanie, zarówno ze strony nadawcy, jak i odbiorcy.
Warunkami retoryki pojednania są: 1) określona sytuacja retoryczna – sytuacja konfliktu, który może być postrzegany jako to, co istniało od zawsze, a zatem leży u źródeł jakichś relacji, albo traktowany jest tylko jako etap w historii relacji, który nastąpił po czasie zgody i jedności; 2) otwarcie na dialog, który wymaga w pierwszej kolejności określenia siebie, swojej tożsamości, wytyczenia granic i uznania odrębności; 3) język empatii, pozwalający zredukować stopień defensywności w dochodzeniu do porozumienia; 4) etos mówcy, oparty na wiedzy, życzliwości i otwartości.
Nie należy zapomnieć również o gestach otwarcia, a więc takich znakach zachowania zarówno werbalnego, jak i niewerbalnego, które wyrażają gotowość do dialogu i porozumienia. Znaki niewerbalne to gesty symboliczne, na przykład podanie ręki, uczestnictwo w uroczystościach rocznicowych, złożenie wieńca w miejscu kultu. Znaki werbalne przyjmują formę aktów performatywnych: obietnic, zobowiązań, ale też przeprosin i żalu za popełnione krzywdy.
Retoryka pokoju stosowana w narracjach wojennych w mediach utrudnia często zrozumienie problemów, z jakimi mierzą się konkretne społeczności na terenach objętych działaniami zbrojnymi. Retoryka pokoju oznacza tu taki sposób konstruowania narracji, który pozostaje zgodny z poprawnością polityczną czasów pokoju, a sprowadza się do: 1) stosowania eufemizmów w odniesieniu do działań wojennych (np. używanie określeń „misja”, „operacja”, „akcja”, „ryzykowna ekspedycja”); 2) neutralizacji określeń dotyczących dramatycznych wojennych wydarzeń; 3) banalizacji kontekstu, w którym wojna się pojawia; 4) sensacyjnego tonu narracji, stylu, który odwraca uwagę od istoty problemów.
Wymienione cechy narracji przyczyniają się do zniekształcenia sensu prezentowanych wydarzeń o charakterze wojennym i czynią wojnę jednym z wielu codziennych aspektów życia.
Concordia domi, foris pax
Retoryka pokoju i pojednania w dyskursie publicznym nastawiona jest na szukanie porozumienia. My zaś, z początkim nowego roku, powinniśmy zacząć od siebie. „Zacznijcie dzieło w pokoju w sobie, byście sami napełnieni pokojem mogli nieść pokój innym” to słowa biskupa Ambrożego z IV wieku, który wymógł na cesarzu Teodozjuszu odbycie publicznej pokuty za pozbawienie życia ponad 7 tysięcy Tesaloniczan. Modląc się o pokój na świecie, każdy powininen zacząć od pokoju, który należy wprowadzić we własnym życiu, w rodzinie, i w najbliższym sąsiedztwie. Zacznijmy od siebie, od własnego serca, w którym początek ma wszystko – i zło, i dobro, i pokój, w „dialogu i w cierpliwym wyczekiwaniu”, co „bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne”.