Warto…


przeczytać

Błogosławiona Rodzina

Są w życiu narodów historie, przy których spazmy szlochu rozrywają ciało i ducha. Do takich należy historia rodziny Ulmów. To ciągle żywa, otwarta rana na mojej wrażliwości. Bałam się wziąć do ręki książkę pani Agnieszki Bugały Ulmowie. Sprawiedliwi i błogosławieni. (Wydawnictwo Esprit, Kraków 2023). By nie rozdrapywać. Jednak subtelność i uczuciowość autorki sprawiły, że poczułam się zaopiekowana. Pisarka okazała się empatycznym przewodnikiem. Stała przy mnie murem. Nie odstąpiła na krok. Ze mną pytała, ze mną płakała, ze mną próbowała zrozumieć. Książka jest humanistyczna i rzeczowa. Profesjonalna i czuła. Z pedantyczną precyzją najlepszych dokumentalistów Bugała buszuje wśród archiwalnych półek, by ułożyć w spójną całość biografie bohaterów. Dzięki tej sumiennej pracy poznajemy Ulmów jako ludzi z krwi i kości. Ludzi, którzy mieli plany, nadzieje, pasje i ambicje. Którzy kochali, bali się, bawili i pracowali. Z wzruszającą wrażliwością autorka próbuje się zmierzyć z rzeczywistością wojenną. Z wyborami między dobrem a złem, życiem a śmiercią, między instynktem przetrwania a ludzką przyzwoitością. Nikogo nie ocenia, nie potępia. Przenika i rozeznaje. Wreszcie jako wytrawna reportażystka chodzi, rozmawia z ludźmi i fotografuje. Zdjęcia kapitalnie ożywiają opowieść. Wszystko, byśmy mieli wyczerpany temat i mogli zatopić się w życiu i historii Ulmów pełnowymiarowo. Bugała wie, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są kluczem do zrozumienia tajemnicy miłości, której nie da się zamknąć w czasoprzestrzeni. Wiedzieli to Ulmowie. Jest to kwestia do rozeznania dla nas, a lektura jest wybitną przedmową. Imponuje mi pokora autorki. Ujmuje szczerość, gdy powierza czytelnikowi swoje niepowodzenia i bezsilność. Ta prawdziwość emocji, wdzięk pióra i dobry warsztat czynią lekturę jedyną i niepowtarzalną. O Ulmach pisali, piszą i będą pisać. Bugałę trzeba przeczytać.

AGNIESZKA BOKRZYCKA


obejrzeć

Relacja, miłość, troska

Rodzina to jedna z najbardziej cenionych wartości dla większości ludzi. Wśród młodzieży szkolnej dla 60% jest ona jedną z głównych wartości. W przypadku studentów jest już nieco inaczej – tutaj tylko 34% badanych wskazuje, że rodzina jest na szczycie ich hierarchii wartości. Dlaczego deklaracje ludzi na tych dwóch zbliżonych etapach życia aż tak bardzo się różnią? Odpowiedź na to pytanie mogą Państwo poznać już niebawem po wspólnym rodzinnym seansie. Myślę, że Państwa dzieci lub wnuki z chęcią podyskutują po obejrzanym filmie opowiadającym o rodzinie, jej problemach i wyzwaniach, które w niej się pojawiają. W tym miesiącu mam dla Państwa do zaproponowania komedię obyczajową, która mówi właśnie o trudach i zaletach życia rodzinnego. Film jest dobrą propozycją dla starszej młodzieży, rodziców i dziadków. Młodszym widzom niestety będzie ciężko wejść w jego fabułę. Święto ognia to polska produkcja wyreżyserowana przez Kingę Dębską na podstawie powieści Jakuba Małeckiego. Anastazja i Łucja to siostry, które łączy wiele, jednak znajdują się w diametralnie innej sytuacji. Anastazja zmaga się ze skutkami dziecięcego porażenia mózgowego, natomiast Łucja jest wschodzącą gwiazdą baletu. Historia dwóch sióstr wychowywanych przez tatę ulega całkowitej zmianie, gdy w życiu ich rodziny pojawia się sąsiadka Józefina. W tym momencie mam przed oczami obraz z Ewangelii, gdzie potrzeba człowieka, który zaprowadzi do sadzawki chorego, aby mógł odzyskać zdrowie (por. J 5, 1-9). W filmie nie dzieje się tak wiele jak w przypadku tej ewangelijnej historii, jednak życie tej rodziny przechodzi przemianę przez ogień relacji, miłości oraz troski. Długie jesienne wieczory zachęcają do przemyśleń. W przypadku tego filmu – do refleksji z lekkim przymrużeniem oka i humorem.

MICHAŁ ŻÓŁKIEWSKI


zwiedzić

Dolny Śląsk po kolei

Bardo, zwane „Miastem cudów”

MACIEJ MILEWSKI

Bystrzyca Kłodzka, Plac Wolności – rynek

TOMASZ GMEREK

Tym razem mamy dla Państwa cztery ciekawe propozycje na jednodniowe lub weekendowe wycieczki do miejsc, do których dojedziecie pociągami Kolei Dolnośląskich.
Bardo. To niewielka miejscowość położona kilka kilometrów na północ od Kłodzka. Zwane „Miastem cudów”, od średniowiecza jest miejscem kultu maryjnego, przyciąga pielgrzymów, ale też turystów zaintrygowanych tutejszą historią i legendami.
Jedną z głównych atrakcji Barda jest bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny – okazała budowla, wzniesiona w latach 1686–1704 przez cystersów. Jej mury skrywają najstarszą drewnianą rzeźbę sakralną na Dolnym Śląsku – cudowną figurkę Matki Boskiej Bardzkiej. Legendy mówią, że rzeźbę wykonał młody mężczyzna, któremu objawiła się Matka Boska. Najbardziej charakterystyczną wizytówką miasta jest kamienny most na Nysie Kłodzkiej. Powstał w roku 1589, a gotycki wygląd zawdzięcza przebudowie w 1909 roku.
Międzylesie. Leży w Kotlinie Kłodzkiej, tuż przy granicy z Czechami. Miłośnicy historii i architektury docenią znajdujący się tu kompleks zamkowo-pałacowy, w którego skład wchodzi zamek średniowieczno-renesansowy wzbogacony o dwa skrzydła pałacowe, utrzymane w barokowym stylu. Odwiedzając go, koniecznie trzeba też zajrzeć do pobliskiego kościoła pw. Bożego Ciała, w którym zachował się niezwykły element wystroju: ambona w kształcie łodzi z żaglem. Zdobią ją postaci św. Krzysztofa, św. Augustyna, św. Antoniego i proroka Jonasza. Ambonę wykonano w XVIII w.
Dla zwolenników wycieczek Międzylesie ma szlaki turystyczne – piesze i rowerowe. My polecamy zwłaszcza szlak żółty. Biegnie on ze stacji kolejowej w Międzylesiu do Kamieńczyka, gdzie kończy się przy XVIII-wiecznym kościele św. Michała Archanioła, jednym z czterech zachowanych drewnianych kościołów na ziemi kłodzkiej.

Wnętrze świątyni jest utrzymane w stylu barokowym. Czas przejścia trasy szacowany jest na 2 godziny.
Milicz. Niepisana stolica Doliny Baryczy. Miasto, które stoi nieco w cieniu największej lokalnej atrakcji: stawów rybnych, których powierzchnia to ok. 7,5 tys. ha. Stawy Milickie to największy tego typu kompleks w całej Europie.
Ten niesamowicie cenny przyrodniczo obszar upatrzyło sobie ok. 300 gatunków ptaków, m.in. czaple siwe i bociany białe, których obecność sprawia, że odkrywanie tego terenu (pieszo, rowerem czy podczas kajakowego spływu) jest jeszcze przyjemniejsze. Skrzydlaci goście zawitali nawet do Milicza – w postaci „Ptasiego Traktu”, czyli rzeźb rozlokowanych na uliczkach miasta.
Okolice Milicza to raj dla rowerzystów. My polecamy zwłaszcza ścieżkę rowerową „Trasą Dawnej Kolejki Wąskotorowej” (miłośnicy kolei z pewnością docenią pozostałości dawnej infrastruktury i taboru!).
Bystrzyca Kłodzka. To idealna baza wypadowa dla miłośników górskich wycieczek – pieszych oraz rowerowych. Z Bystrzycy zielonym szlakiem można dojść do przełęczy Spalona, po drodze odwiedzając klimatyczne schronisko PTTK Jagodna. Z kolei żółty szlak zaprowadzi na górę Igliczną i sanktuarium Marii Śnieżnej lub do ruin fortu Wilhelma z końca XVIII w. Na rowerzystów czekają tutaj malownicze trasy.
Miejscowość położona jest na skarpie i ma zabudowę tarasową, dzięki czemu uliczki urokliwie wspinają się ku wzgórzu. Co ciekawe, miasto ma dwa rynki: duży z ratuszem i kolumną Trójcy Świętej oraz mały z XVI-wiecznym pręgierzem.

umwdKATARZYNA SZAJDA
MATERIAŁ PRZYGOTOWANY
PRZEZ WYDZIAŁ PROMOCJI
WOJEWÓDZTWA