Warto…


przeczytać
Biblijne romanse
Wiosna to pora sprzyjająca miłości. Dlatego w ten wiosenny czas będzie o romansach. Tych biblijnych. Biblijne romanse (Wydawnictwo TUM, Wrocław 2020) to zapis rozmów Anny Rambiert-Kwaśniewskiej i ks. Mariusza Rosika prowadzonych na antenie Radia Rodzina przez redaktor Adrianę Sierocińską. Pomysł zrodził się spontanicznie i niespodziewanie, ale efekt okazał się spodziewanie interesujący i atrakcyjny. Autorzy pokazują, że Pismo Święte przepełnione jest porywającymi miłosnymi historiami. Że bohaterowie biblijni to ludzie z krwi i kości i choć żyli tysiące lat przed nami, tak naprawdę byli tacy jak my. Kochali i nienawidzili. Zdradzali i trwali wiernie.
Czuli gniew i doznawali czułości. Przedstawione są historie 25 par. Między innymi Adama i Ewy, Samsona i Dalili czy Józefa i Maryi. Pary sztandarowe. Legendarne. Ale są też i anonimowe z Pieśni nad Pieśniami czy dzielnej niewiasty i jej męża z Księgi Przysłów. Autorzy interpretują także przyjaźń Jezusa z Marią Magdaleną. Pani Ania i ks. Mariusz to bibliści (polecam ich cykle w „Nowym Życiu”), tak więc każdy romans jest kopalnią wiedzy z zakresu historii biblijnej, obyczajów, mentalności opisywanych bohaterów i kontekstu kulturowego. Nie ma tu sztampy.
Na każdą historię jest pomysł. Oryginalny, ale z optyką zwyczajnie ludzką. Pewnie dlatego te przekazy stają się żywe, prawdziwe i zaskakująco aktualne. Zaczynamy rozumieć emocje i żarliwość bohaterów. Połączenie syntetycznej, kompleksowej wiedzy ze szczerą próbą zrozumienia intencji bohaterów przy jednoczesnej nieukrywanej sympatii do nich objawia image biblijnych kochanków, jakiego nie znaliście. Nadto autorzy edukują nas, że każda z historii ma wydźwięk dydaktyczny. By odkryć wartość wychowawczą biblijnych romansów wszech czasów, ale też by zaspokoić zwyczajną ludzką ciekawość – trzeba sięgnąć po książkę. Polecam.

AGNIESZKA BOKRZYCKA


obejrzeć
Wyspa tajemnic
W czasie pandemii nie brakuje nam niepewności. Niełatwo podejmować długofalowe decyzje, bo nie wiemy, jak będzie ona postępować i co przyniesie jutro. Coraz trudniej też znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Wszystko to za sprawą szumów medialnych, w których prawda wielokrotnie podlega interpretacyjnej manipulacji. Często wydaje się nam, że prawdy, które powinniśmy odkryć, przerastają naszą świadomość. Jesteśmy zagubieni.
Wyspa tajemnic to kolejna propozycja ciekawego filmu, którą chciałbym Państwu przedstawić. Tym, którzy chcą przygotować się do obejrzenia filmu, proponuję na początek lekturę powieści pod tym samym tytułem. Dla tych, którzy chcą zacząć od ekranizacji, polecam film Martina Scorsese. Jak zawsze genialny Leonardo di Caprio wciela się tym razem w postać detektywa, który próbuje odnaleźć prawdę. Mroczna tajemnica skrywana na wyspie staje się celem jego podróży. Śledztwo nie jest łatwe, a scenariusz pokazuje, że to, z czym się mierzymy, często przerasta nasze oczekiwania. Myślę jednak, że film zaspokoi oczekiwania nawet tych, którzy od ekranizacji powieści wymagają dużo. Geniusz mistrza kina w tej odsłonie to mieszanka dramatu i thrillera, zajmująca i trzymająca w napięciu.
Śledztwo, które prowadzimy wraz z bohaterami filmu, ma nas przybliżyć do prawdy. Po raz kolejny Scorsese w piękny sposób pokazuje, jak trudne jest dojście do prawdy.
Wymagania prawdy to ogromny trud przede wszystkim walki z sobą samym. Do jakich wniosków dojdziemy i co tak naprawdę jest celem tych poszukiwań? Na to pytanie trudno odpowiedzieć w sposób jednoznaczny. Po tym filmie każdy będzie miał możliwość zmierzyć się indywidualnie z tym, co naprawdę ważne. Pragnę życzyć dużo zdrowia i świeżości umysłu, o którą dziś niekiedy trudno.
Jednak mam nadzieję, że proponowany film może pomóc w intelektualnej gimnastyce.

MICHAŁ ŻÓŁKIEWSKI

Długość sal i korytarzy w jaskini wynosi w sumie
ponad 5 kilometrów
Można podziwiać dobrze zachowaną szatę naciekową,
a także kości zwierząt z epoki lodowcowej

zwiedzić
Jaskinia Niedźwiedzia
MATERIAŁY PRASOWE URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO WOJ. DOLNOŚLĄSKIEGO
Jest jedną z najpopularniejszych i najpiękniejszych jaskiń w Polsce. Jest także jedną z tych najdłuższych i najgłębszych. Ale tego „naj” w Kletnie jest znacznie więcej.
Bo tutejsza Jaskinia Niedźwiedzia oczarowuje, zachwyca i powoduje, że rośnie nam apatyt na dalsze odkrywanie Dolnego Śląska. Zapraszamy do jej korytarzy! Nazwa Jaskini Niedźwiedziej pochodzi od znalezionych w niej szczątków i kości zwierząt, w tym przede wszystkim niedźwiedzia jaskiniowego. Jest ona rozwinięta horyzontalnie aż na trzech poziomach. Najbardziej znana trasa turystyczna znajduje się na poziomie środkowym. Tutaj też bardzo dobrze zachowana jest szata naciekowa oraz znajduje się duża ilość kości zwierząt z epoki lodowcowej.
Długość sal i korytarzy w jaskini wynosi w sumie ponad 5 kilometrów. Podczas przejścia trasą turystyczną zobaczymy około 500 metrów (jednakże bardzo widowiskowych).
Jeśli natomiast ktoś poczuje, że chce zobaczyć więcej, przejść śladami pierwszych odkrywców i wcielić się w rolę grotołazów, możliwe jest także przejście trasy ekstremalnej.
Wówczas to pod opieką członków Sekcji Speleologicznej „NIEDŹWIEDZIE” z Kletna, wyposażeni w kombinezony, kaski i oświetlenie, żądni wrażeń będą mogli zejść w stare dolne partie, by zobaczyć zupełnie inną, mniej znaną Jaskinię Niedźwiedzią. Każdy, kto zamierza odwiedzić jaskinię, powinien się do tego wcześniej przygotować. Odpowiednie ubranie to jedno (w jaskini panuje stała temperatura około 6 stopni Celsjusza), ale ta turystyczna atrakcja jest tak popularna (i warta zobaczenia!), że tylko wcześniejsza rezerwacja biletu zagwarantuje do niej wstęp.
Jaskinia Niedźwiedzia jest także pierwszą w Polsce jaskinią udostępnioną dla osób niepełnosprawnych. Przygotowany jest specjalny wariant trasy, niewymagający pokonywania stromych schodów. Zwiedzanie jaskini trwa około 45 minut i gwarantujemy, że będzie to niezapomniany czas, który jeszcze długo będzie można wspominać.
umwdKATARZYNA KRZEMIŃSKA
MATERIAŁ PRZYGOTOWANY
PRZEZ WYDZIAŁ PROMOCJI
WOJEWÓDZTWA